​"Grupa zadaniowa kilkudziesięciu żołnierzy z ciężkim sprzętem oraz płetwonurkowie w trybie pilnym wyruszają na Litwę, by pomóc w odnalezieniu żołnierzy amerykańskich i wydobyciu wozu bojowego. Odpowiadamy na prośbę naszych sojuszników" - zapowiedział szef MON, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Wczoraj na Litwie zaginęło czterech amerykańskich żołnierzy. Trwa akcja poszukiwawcza.

Amerykańscy żołnierze zaginęli wczoraj. Brali oni udział w ćwiczeniach na poligonie w Podbrodziu, przy granicy z Białorusią. Poruszali się gąsienicowym pojazdem opancerzonym Hercules M88. Odnaleziono go na dnie zbiornika wodnego. Na ciała żołnierzy jednak dotychczas nie natrafiono. Ich śmierć nie została potwierdzona.

"Poszukiwania trwają" - zaznaczyło w komunikacie NATO.

Do akcji poszukiwawczo-ratunkowej skierowano litewskich i zagranicznych wojskowych, a także śmigłowce Sił Powietrznych i Państwowej Straży Granicznej Litwy. 

Dziś po godz. 14 szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował na platformie X, że polscy żołnierze wyruszą na Litwę - w trybie pilnym - by wziąć udział w poszukiwaniach Amerykanów.   

"Grupa zadaniowa kilkudziesięciu żołnierzy z ciężkim sprzętem oraz płetwonurkowie w trybie pilnym wyruszają na Litwę, by pomóc w odnalezieniu żołnierzy amerykańskich i wydobyciu wozu bojowego. Odpowiadamy na prośbę naszych sojuszników" - napisał szef MON.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła napisał na platformie X: "Zaoferowaliśmy wsparcie i wesprzemy naszych sojuszników w niezwykle trudnej operacji poszukiwawczo-ratowniczej. Żołnierze tej jednostki są nam doskonale znani. Wielokrotnie ćwiczyli ramię w ramię z nami również obronę naszego państwa".

NATO dementuje informacje o śmierci żołnierzy USA na Litwie

Sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Mark Rutte poinformował wczoraj o śmierci żołnierzy. Informacja ta została zdementowana przez NATO. Ministra obrony Litwy Dovile Szakaliene poinformowała w czwartek, że dotychczas nie odnaleziono ciał czterech żołnierzy, a ich śmierć - wbrew doniesieniom medialnym ze środy - nie została potwierdzona.

Wbrew tutaj takim kasandrycznym już przewidywaniom, jestem przekonany, że ci żołnierze żyją. To coś, co się zdarzało moim podwładnym czy nawet kolegom podczas działań w trudnym terenie. Po prostu zgubili się i utopili wóz inżynieryjny. Pewnie wpadli w panikę, bo to nie jest racjonalne. W tej sytuacji trzeba starać się nawiązać łączność, pozostawać w tym miejscu, gdzie łatwo ich odnaleźć - mówił dziś na antenie Radia RMF24 gen. Roman Polko. 

Poligon w Podbrodziu (lit. Pabrade) jest oddalony o około 15-20 km od granicy z Białorusią. Stacjonuje tam około 1000 amerykańskich żołnierzy, tworzących dwa bataliony. Obecni są tam od 2019 r. na zasadach rotacyjnych, głównie z oddziałów pancernych.