Z jednego z domów w Gdyni uciekła papuga, przeleciała około 500 metrów i wylądowała na statku towarowym cumującym w Bałtyckim Terminalu Kontenerowym (BCT). Okazało się, że ptak ma na imię Oskar i od 20 lat należy do rodziny z Gdyni.

Oskar uciekł z domu w sobotę. Jak wskazuje rzecznik prasowy gdyńskiej straży miejskiej, między domem pani Ewy a portem BCT, gdzie został znaleziony w poniedziałek dzieliło go ok. 500 metrów.

Papugę znaleźli marynarze statku, który w poniedziałek cumował do BCT w Gdyni. Załoga poinformowała straż miejską o nietypowym pasażerze. Gościem - jak wskazuje portal www.gdynia.pl - okazała się pochodząca z Afryki papuga żako.

Marynarz, który zaopiekował się ptakiem powiadomił o znalezisku ochronę, a ta wezwała EkoPatrol Straży Miejskiej - czytamy na stronie miejskiego portalu.

"Usłyszałem po drugiej stronie słuchawki płacz"

Rzecznik prasowy gdyńskiej straży miejskiej Leonard Wawrzyniak poinformował, że zwierzę zostało zabrane na komisariat. Zaraz po przybyciu na miejsce napoiliśmy ptaka. Później siedział na drzwiach wejściowych do mojego gabinetu - tłumaczył.

Strażnik miejski rozpoczął poszukiwania właścicieli zwierzęcia.

Przeszukałem strony internetowe i natrafiłem na ogłoszenie, w którym mieszkanka Gdyni poszukiwała papugi. Zadzwoniłem do niej, poinformowałem, że udało się znaleźć jej ptaka i usłyszałem po drugiej stronie słuchawki płacz - relacjonował Wawrzyniak.

Jak podaje gdyński portal, papuga ma na imię Oskar i należy do pani Ewy. Ptak jest w rodzinie od ponad dwudziestu lat. Pierwotnie należał do ojca Ewy, a po jego śmierci trafił z południa Polski do Gdyni, w tym czasie nauczył się mówić.

Łzy i skrzeczenie

Wawrzyniak dodał, że spotkaniu papugi i pani Ewy towarzyszyły łzy wzruszenia i skrzeczenie papugi.

Portal miejski wskazuje, że papugi żako występują w Afryce. To inteligentne i wrażliwe ptaki, które potrafią naśladować dźwięki ludzkiego głosu, dlatego nazywany jest papugą gadającą.

Papuga żako jest niezwykle towarzyska, dlatego nie odnajdzie się wśród osób, które często wyjeżdżają i są długo poza domem. Samotny ptak będzie cierpiał. Żako są wymagające i potrzebują obecności właściciela przez większą część dnia - czytamy na stronach miejskiego portalu.