"Niestety, ze względu na mocne prądy i pogarszającą się pogodę ostatnie 50 km pokonywałbym od 25 do nawet 60 h" - poinformował Bartłomiej Kubkowski w mediach społecznościowych we wtorek około godz. 18. Swoją próbę przepłynięcia wpław Morza Bałtyckiego rozpoczął w poniedziałek, po godz. 8 rano.
Bartłomiej Kubkowski chciał samodzielnie przepłynąć wpław Morze Bałtyckie, z Kołobrzegu do Szwecji. Dystans 170 kilometrów planował pokonać w czasie poniżej 60 godzin.
Połowę dystansu z Kołobrzegu do Ystad pokonał w mniej niż 24 godziny.
Niestety, ze względu na mocne prądy i pogarszającą się pogodę ostatnie 50 km pokonywałbym od 25 do nawet 60h. Za namową kapitana i po konsultacji z moim zespołem podjąłem decyzję o wycofaniu się. Po 32 godzinach i 30 minutach. Dziękuję wszystkim za wsparcie - napisał około godz. 18 Bartłomiej Kubkowski w mediach społecznościowych.
W kilkudziesięciosekundowym nagraniu pływak powiedział, że zebrano ponad 40 tys. zł (kwota ta wciąż rośnie).
Jak mówił, pogoda diametralnie się zmieniła, "a ja nieświadomy 4 godziny stałem w miejscu".
Jest mi teraz bardzo przykro, jest dużo we mnie emocji, ale jest jeszcze przyszły rok i to na pewno nie ucieknie - mówił Kubkowski.