19-latek z Ukrainy zginął na autostradzie A4 w Rudzie Śląskiej. Po kolizji wysiadł z auta, by zobaczyć, co się stało i potrącił go inny samochód. W stanie ciężkim do szpitala trafił także jego 46-letni ojciec.

Do wypadku doszło ok. g. 3.00 w nocy. Na pasach ruchu w kierunku Katowic najpierw chevrolet, a potem bmw uderzyły w bariery ochronne.

19-letni kierowca bmw razem z ojcem wysiedli z samochodu, by zobaczyć, co się stało. Wtedy zostali potrąceni przez inne bmw kierowane przez 47-latka z okolic Zamościa.

Młody mężczyzna, który podróżował z rodzicami zginął na miejscu. Jego ojciec w ciężkim stanie trafił do szpitala. 

Policjanci apelują  o zachowanie ostrożności, zwłaszcza jeśli do kolizji albo wypadku dojdzie na autostradzie i radzą: jeśli to możliwe zjedźmy na pas awaryjny, włączmy światła awaryjne i załóżmy kamizelkę odblaskową, unikajmy poruszania się po pasach ruchu, wezwijmy służby ratunkowe, które zabezpieczą miejsce zdarzenia.

Okoliczności tego tragicznego wypadku wyjaśniali policjanci z Komisariatu Autostradowego Policji w Gliwicach i funkcjonariusze z Rudy Śląskiej.