W środku nocy, przemyscy policjanci, na jednej z ulic, zauważyli małego chłopca, który zapłakany szedł w samej bieliźnie. Funkcjonariusze zaopiekowali się malcem i ustalili, gdzie mieszka. Dziecko trafiło pod opiekę matki, a o sprawie został poinformowany sąd rodzinny.
Do zdarzenia doszło we wtorek, przed godziną 2 w nocy. Rejon miasta patrolowali mł. asp. Damian Ryzner oraz sierż. Paweł Szydłowski z wydziału patrolowo-interwencyjnego przemyskiej komendy. Przejeżdżając jedną z ulic w Przemyślu, zauważyli idącego chodnikiem, ubranego tylko w bieliznę, zapłakanego małego chłopca.
Funkcjonariusze zaopiekowali się dzieckiem i wzięli go do radiowozu. Z rozmowy z chłopcem wynikało, że ma 6 lat i wyszedł z mieszkania szukać mamy. Jednak nie potrafił podać swojego nazwiska ani adresu zamieszkania - informuje podkarpacka policja.
Policjanci rozpoczęli poszukiwania opiekunów chłopca. Mundurowi jeździli po okolicy i pokazywali malcowi domy i kamienice.
Po niespełna godzinie, chłopiec wskazał im kamienice i powiedział, że tu mieszka. Już na klatce schodowej mundurowi zastali przestraszoną matkę dziecka, która szukała 6-latka - podaje policja.
29-letnia mieszkanka Przemyśla wyjaśniła, że w nocy musiała wyjść do apteki, a syn został pod opieką cioci, która była w ich mieszkaniu. Gdy wróciła, zauważyła, że jej synka nie ma w domu, a kobieta, która miała się nim opiekować, śpi. Natychmiast zaczęła go szukać.
Policjanci sprawdzili stan trzeźwości matki dziecka oraz opiekunki. Obie kobiety były trzeźwe.
O zaistniałej sytuacji zostanie powiadomiony sąd rodzinny.