Po decyzji sądu w Gnieźnie do aresztu trafili dwaj mężczyźni, którzy kilka dni temu na miejskim cmentarzu usiłowali zabrać pieniądze osobom odwiedzającym groby. Napastnicy posługiwali się repliką pistoletu Glock.
Jak poinformowała w piątek rzeczniczka gnieźnieńskiej policji asp. sztab. Anna Osińska, zdarzenie miało miejsce w minioną niedzielę. 61-letnia gnieźnianka odwiedzająca grób została zaatakowana przez młodego mężczyznę. Napastnik podszedł do kobiety i powiedział: stój, bo strzelam. Gdy spojrzała w jego kierunku, zauważyła przedmiot przypominający broń skierowany w jej kierunku. Przerażona zaczęła uciekać. Na jej krzyk zareagowały dwie młode osoby, które zaalarmowały policję. Sprawca uciekł - podała Osińska.
Kilka godzin później w gnieźnieńskiej komendzie zgłosiło się małżeństwo, któremu w podobny sposób sprawca próbował zabrać portfele. Gdy zaczęli krzyczeć sprawca uciekł. Następnego dnia okazało się, że w takiej samej sytuacji znalazło się małżeństwo z dzieckiem.
Policjanci zatrzymali: 17-letniego gnieźnianina i 18-letniego mieszkańca Nowego Tomyśla i zabezpieczyli replikę pistoletu Glock. To broń pneumatyczna, na którą nie jest wymagane pozwolenie, jednak łudząco przypomina broń palną. Mężczyźni byli już notowani za kradzieże sklepowe. Z ustaleń śledczych wynika, że to młodszy z nich wymyślił sposób na szybki zarobek. Podejrzanym prokurator przedstawił zarzuty dotyczące usiłowania rozboju i stosowania groźby bezprawnej w celu zmuszenia innej osoby do określonego zachowania - podała Osińska.
Za usiłowanie rozboju grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.