Dla ukraińskich uchodźców rower, wbrew pozorom, też może być rzeczą pierwszej potrzeby - powiedział Karol Raniszewski ze stowarzyszenia Rowerowy Poznań. W sobotę w stolicy Wielkopolski odbywa się zbiórka tych jednośladów dla przebywających w Poznaniu osób z Ukrainy.
To już druga odsłona akcji "Rower Ukraina" - po raz pierwszy używane rowery zbierane były na początku miesiąca.
Nie byliśmy pewni, czy poznaniacy będą te rowery przekazywać, ale ostatecznie zebraliśmy około 20. Przez okres świąteczny nasi wolontariusze zajmujący się naprawianiem, konserwacją rowerów przygotowali pierwsze pojazdy, które już trafiły do nowych właścicieli. Jeśli sobotnia akcja przyniesie dobre efekty - będziemy powtarzać zbiórki w kolejne weekendy - powiedział Karol Raniszewski.
Przedstawiciel stowarzyszenia podkreślił, że posiadanie roweru dla wielu uchodźców to żaden zbytek. Umożliwia szybkie przemieszczanie po mieście, daje poczucie niezależności i jest tani w utrzymaniu.
Wbrew pozorom rower jest artykułem pierwszej potrzeby. Oczywiście miasto zapewnia uchodźcom bezpłatne przejazdy komunikacją miejską, ale dzięki rowerowi mogą być niezależni od rozkładów jazdy. Są w stanie dotrzeć w miejsca, gdzie nie dojeżdżają tramwaje i autobusy. Pierwsze pojazdy odebrały m.in. dwie panie z Ukrainy, mieszkające w Poznaniu od kilku tygodni. Zgłosiły się do nas, bo potrzebowały roweru, by móc pojechać na zakupy, załatwiać swoje sprawy, także po to, by szukać pracy - wyjaśnił.
Do tej pory do stowarzyszenia trafiły przekazywane przez poznaniaków rowery miejskie, górskie, trekkingowe, także rowery dziecięce.
Nikt na razie nie przyprowadził roweru marki Ukraina. Trafiają do nas jednoślady w dobrym i bardzo dobrym stanie, niewymagające szczególnych nakładów przy ich przygotowaniu. Wiele osób przyjeżdżało tymi rowerami na miejsce zbiórki, zsiadało i zostawiało nam - powiedział Raniszewski.
Nie każdy pozbywał się rowerów, które zalegały gdzieś w piwnicy, były zbędne - niektóre osoby oddawały nam swoje własne, właśnie używane pojazdy. Jesteśmy zaskoczeni pozytywnym odzewem. Cały czas zbieramy też akcesoria: zapięcia rowerowe, dzwonki, oświetlenie, pompki, czy dętki - dodał.
Kilka dni temu na facebookowej grupie "Poznań pomaga Ukrainie" pojawiło się ogłoszenie uchodźczyni z Dniepra, która do Polski przyjechała ze swoją siedmioletnią córką. Wyjeżdżając spakowała najpotrzebniejsze rzeczy i zabrakło miejsca na rowerek córki, która właśnie zaczynała uczyć się jeździć na dwóch kółkach - powiedział Paweł Grzybowski.
Poznaniak nawiązał kontakt z Ukrainką, poinformował ją, że ma do przekazania różowy rowerek dla dziewczynki, z kółkami do nauki jazdy. Już dwie godziny później wehikuł trafił do pani Ani. Jeszcze tego samego dnia jej córka Lisa jeździła na nim w okolicach jeziora Rusałka - powiedział Grzybowski.
Sobotnia zbiórka "Rower Ukraina" trwać będzie od godz. 16.00 do 18.00, pojazdy można dostarczać na ul. Ułańską. Stowarzyszenie uruchomiło też adres mailowy ukraina@rowerowypoznan.pl, na który mogą pisać osoby zainteresowane otrzymaniem roweru.