Już drugi tydzień nieprzerwanie trwają zakrojone na szeroką skalę poszukiwania 20-letniego Szymona Masarskiego, który pod koniec lipca zaginął w Dęblinie. Nad brzegiem rzeki Wieprz znaleziono jego rzeczy osobiste i dokumenty.
Dotychczas w poszukiwaniach wykorzystywany był m.in. policyjny śmigłowiec, drony, przewodnicy z psami tropiącymi, pracowali też płetwonurkowie ze specjalistycznym sprzętem.
Sprawdzany jest każdy sygnał i każda informacja mogąca naprowadzić na konkretny trop - zapewnia policja.
Nadal penetrowane są tereny nad rzeką. Strażacy i policjanci pływają po Wieprzu i Wiśle i używając sonarów sprawdzają koryto rzeki - powiedział RMF24 podinsp. Robert Wąsik z Komendy Powiatowej Policji w Rykach. Nie wykluczamy żadnej możliwości i dlatego poszukiwania są prowadzone szerokotorowo.
20-latek zaginął 22 lipca w Dęblinie. Wyszedł z miejsca zamieszkania i już do niego nie wrócił. Rzeczy osobiste mężczyzny znaleziono nad brzegiem rzeki.
Do poszukiwań zaginionego zaangażowano dęblińskich i ryckich policjantów, strażaków, wojskowych, mieszkańców, a także członków Grupy Rekonstrukcji Historycznych - 3 Pułku Strzelców Konnych im. Hetmana Polnego Koronnego Stefana Czarnieckiego.
Poszukiwania są prowadzone i na wodzie, i na lądzie. Sprawdzane jest dno rzeki, przeczesywany jest jej brzeg, a także pobliskie lasy, łąki i pola.
Osoby, które widziały zaginionego lub posiadają informacje, które mogą przyczynić się do ustalenia jego miejsca pobytu, proszone są o kontakt z dyżurnym Komendy Powiatowej Policji w Rykach, pod numer telefonu 47 81 28 210 lub numer alarmowy 112.