Pijany 16-latek wracając z imprezy zauważył pod sklepem samochód z kluczykami w stacyjce. Wsiadł za kierownicę i odjechał, jazdę zakończył kilka kilometrów dalej w przydrożnym rowie. Na komisariat przyprowadziła go mama.
Wszystko rozegrało się w gminie Zakrzew na Lubelszczyźnie. 55-latek przyjechał do sklepu samochodem. Zostawił w aucie kluczyki, co zauważyło dwóch nastolatków wracających z imprezy.
Jeden z nich wpadł na pomysł, aby wykorzystać okazję i ukraść samochód. Pijany 16-latek wsiadł za kierownicę i ruszył w kierunku Kraśnika. Jednak po przejechaniu kilku kilometrów stracił panowanie nad samochodem i zjechał do przydrożnego rowu. Renault dachował, natomiast nieletni uciekł - relacjonuje rzecznik prasowy lubelskiej policji kom. Kamil Gołębiowski.
Policjanci na miejscu przeprowadzili oględziny i szybko ustalili personalia sprawcy. Nie musieli go szukać. Na komisariat w Bychawie nastolatka przyprowadziła mama. Po kilku godzinach od zdarzenia miał w organizmie promil alkoholu.
Sprawa trafi do sądu dla nieletnich.