W Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi brakuje anestezjologów wyspecjalizowanych w operacjach kardiochirurgicznych u dzieci - z tego powodu drastycznie ograniczono liczbę zabiegów planowych. Łódzka Rada Lekarska zaapelowała w tej sprawie do ministra zdrowia.
Jesteśmy głęboko zaniepokojeni, że mali pacjenci szpitala, w którym działa wiodący ośrodek kardiochirurgiczny w kraju, nie mogą być w porę zoperowani z powodu braków kadrowych. Jednocześnie nasi koledzy lekarze nie mogą prawidłowo spełniać swoich obowiązków i w bezpieczny sposób leczyć pacjentów - podkreślił prezes łódzkiej Okręgowej Rady Lekarskiej dr Paweł R. Czekalski, który we wtorek poinformował o skierowaniu do ministra zdrowia pisma z apelem o interwencję w tej sprawie.
Jak podał Czekalski, w sprawie braku anestezjologów w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki (ICZMP) samorząd lekarski interweniował już w czerwcu, gdy pojawiły się pierwsze doniesienia o problemach z zapewnieniem odpowiedniej opieki anestezjologicznej. Były one związane z zakończeniem współpracy ICZMP z zewnętrzną firmą zatrudniającą kilkudziesięciu lekarzy. Anestezjolodzy nie byli zainteresowani zawieraniem indywidualnych umów ze szpitalem. Obecnie pracują już w innych placówkach.
Przed wakacjami Instytut uspokajał, że problemy z obsadą anestezjologiczną są przejściowe. Jednak, mimo zatrudnienia nowych anestezjologów, straty nie udało się odrobić - brakuje zwłaszcza specjalistów doświadczonych w opiece nad najmłodszymi pacjentami kardiochirurgicznymi.
Od kolegów z Matki Polki, którzy mają zakaz wypowiadania się dla mediów, wiem, że obecnie operatywa w oddziale kardiochirurgicznym jest ograniczona o około połowę. Znieczulenie tak małych pacjentów, z tak skomplikowanymi wadami, jest bardzo specyficzne i trudne. Jeszcze trudniejsze jest odpowiednie ich prowadzenie w okresie tuż pooperacyjnym. Nie umniejszając umiejętności obecnie pracujących w ICZMP anestezjologów, praca z tak wymagającymi pacjentami w stanie zagrożenia życia wymaga wysokiej klasy specjalistów - zaznaczył dr. Czekalski.
Według niego, z ICZMP odeszło siedmiu kardioanestezjologów, którzy obecnie znieczulają dorosłych pacjentów w innych szpitalach.
Dla nich to nie jest problemem, ale ich wiedza i umiejętności powinny być wykorzystane dla małych pacjentów - zaznaczył.
Z wyjaśnień złożonych przez jednego z tych specjalistów w ORL wynika, że głównym powodem odejścia z ICZMP nie były kwestie finansowe, ale przede wszystkim niemożność pracy w ramach wydzielonego "heart teamu" skupiającego się wyłącznie na opiece nad pacjentami kardiochirurgicznymi.
Już od końca czerwca otrzymywaliśmy sygnały od rodziców o przekładaniu i odwoływaniu operacji ich dzieci. Ci rodzice muszą obecnie szukać miejsca dla swoich dzieci w Polsce, a nie ma zbyt wielu ośrodków kardiochirurgicznych. Jest możliwość refundacji leczenia za granicą, jeśli szpital nie jest w stanie zapewnić go w kraju, ale te ośrodki też mają swoje ograniczenia, np. w Genewie mogą przyjąć jednego pacjenta polskiego na miesiąc. Z kolei w Stanach Zjednoczonych operacje są bardzo drogie. Pytanie, czy nie lepiej rozwijać polską kardiochirurgię - podkreśliła Justyna Śliwkiewicz-Sadowska z Fundacji Najdroższa Blizna.
Trzyletni Alan ma atrezję zastawki trójdzielnej, która stwierdzona została w maju. Jego choroba ma charakter postępujący, a zajmujący się nim kardiochirurg poinformował ostatnio, że chłopiec powinien być zoperowany w ciągu miesiąca.
W minioną środę pytałam kardiochirurga, czy jest szansa, by Alan był operowany w ICZMP, gdzie się urodził i był leczony na kilku oddziałach. Lekarz odpowiedział mi wtedy - przykro mi, ale nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ nie ma pełnej obsady anestezjologów, a ja nie podejmę się tej operacji, bo wymagana jest obecność doświadczonego anestezjologa. To bardzo ciężka operacja, Alan jest już po jednej operacji na sercu. Lekarz stwierdził, że jest mu przykro, ale mogłabym poszukać innego ośrodka - opowiedziała mama chłopca Dorota Wrzyszcz.
We wtorek na stronie internetowej ICZMP pojawiło się ogłoszenie o konkursie ofert na świadczenie usług z zakresu anestezjologii i intensywnej terapii.
Matka Polka, podobnie jak wiele placówek medycznych w Łodzi i w całej Polsce, doświadcza niezwykle poważnych trudności związanych z narastającymi niedoborami wykwalifikowanej kadry medycznej. Poszukujemy wielu specjalistów, ale przede wszystkim anestezjologów - napisano w komunikacie.