Władze Szwecji rozpoczęły w tym tygodniu wysyłkę do ponad 5 mln gospodarstw domowych broszury z poradami, jak przygotować się na wypadek wojny lub kryzysu. Z kolei rząd Finlandii zaktualizował portal, w którym instruuje mieszkańców, jak postępować w czasie kryzysu.
Według przedstawicieli szwedzkiego Urzędu ds. Ochrony Ludności i Gotowości (MSB), podczas pracy nad broszurą wzięto pod uwagę doświadczenia Ukrainy.
W porównaniu z wersją wydawnictwa z 2018 r., więcej miejsca poświęciliśmy przygotowaniom na wypadek wojny, m.in. (temu), jak ewakuować się oraz chronić przed atakiem z powietrza - oznajmiła na konferencji prasowej w Sztokholmie kierująca projektem Christina Andersson. Dodała, że po raz pierwszy podkreślono, że należy być przygotowanym na pozostawanie bez pomocy z zewnątrz przez minimum tydzień.
Inne nowe części dotyczą członkostwa Szwecji w NATO, zagadnień o charakterze psychologicznym, bezpieczeństwa cyfrowego, epidemii oraz kryzysów wywołanych zmianami klimatycznymi.
Tak jak wcześniej, książeczka zawiera tzw. check listę, czyli spis produktów żywieniowych i rzeczy, które należy mieć przygotowane w domu.
Żółta, rzucająca się w oczy 32-stronicowa broszura ze szwedzką żołnierką z bronią w ręku na okładce, jest w tym tygodniu rozsyłana pocztą do wszystkich gospodarstw domowych w Szwecji. Wersja cyfrowa trafi również do miliona posiadaczy skrzynek elektronicznych. Na stronie www.msb.se publikację przetłumaczono na kilka języków, w tym polski.
Szwecja jest jednym z niewielu państw na świecie, którego władze szeroko komunikują się ze społeczeństwem na temat zagrożeń.
MSB wraz z dystrybucją broszury uruchomił infolinię, a także opublikował badanie opinii publicznej na temat stopnia przygotowania Szwedów do wojny. Z sondażu wynika, że 77 proc. obywateli uważa, że życie w kraju stało się mniej bezpieczne w związku z sytuacją międzynarodową. 27 proc. respondentów jest pewnych, że da radę przetrwać samodzielnie przez tydzień. Najlepiej przygotowane są osoby w wieku 55-65 lat, a najgorzej ludzie młodzi.
W związku z pogarszającymi się nastrojami społecznymi, urzędem MSB kieruje od listopada oficer wojska Mikael Frisell. Od 1 stycznia 2026 r. MSB zostanie przemianowany na Urząd Obrony Cywilnej.
Z kolei rząd Finlandii zaktualizował portal, w którym instruuje mieszkańców, jak postępować w czasie kryzysu.
Poradnik jest dostępny w około dziesięciu językach (oprócz fińskiego, szwedzkiego i angielskiego także m.in. w arabskim, somalijskim oraz po rosyjsku i ukraińsku). W przeciwieństwie do podobnego instruktażu, który obecnie rozpowszechniany jest w Szwecji, fiński poradnik nie zostanie opublikowany w formie papierowej.
Rozesłanie przewodnika w formie książeczki do każdego domu w Finlandii kosztowałaby wiele milionów euro - przekazano na konferencji resortu spraw wewnętrznych. Zasugerowano również, aby bliscy lub pracownicy lokalnych urzędów gminy wydrukowali skróconą, 13-stronicową wersję poradnika tym, którzy tego potrzebują, np. seniorom lub osobom, które nie mają dostępu do urządzeń cyfrowych.
Instrukcja zaleca m.in. zebranie z wyprzedzeniem domowych zapasów pozwalających na przetrwanie przez 3 dni (np. wody, podstawowych artykułów spożywczych, gotówki, czy radia na baterie). W razie ogłoszenia ewakuacji "mieszkańcy przede wszystkim powinni zorganizować transport i zakwaterowanie we własnym zakresie". Można udać się na prowincję, do "domków letniskowych lub do bliskich" - napisano w poradniku. Służby państwowe mają natomiast zająć się przewozem zbiorowym i zorganizować tymczasowe ośrodki zakwaterowania dla osób najbardziej potrzebujących.
Od ubiegłego tygodnia w Finlandii powstaje rejestr pojazdów i maszyn rolniczych, które są niezbędne, by zapewnić produkcję żywności w stanie wyjątkowym. Pierwsza część zestawienia ma być gotowa do połowy przyszłego roku. Według MSW w Helsinkach obecnie 58 proc. Finów deklaruje, że ma przygotowane podstawowe zapasy domowe. To nieco mniej niż w 2022 r. Jednocześnie lepszy poziom gotowości jest na obszarach wiejskich niż w miastach - wynika z badania. Fińskie władze przystąpiły do opracowania przewodnika 2,5 roku temu, po tym jak Rosja najechała Ukrainę.