Przed Justyną Kowalczyk ostatni w tym sezonie Pucharu Świata sprint. Nasza najlepsza biegaczka stanie na starcie zawodów w Sztokholmie. Wielkich emocji nie należy się jednak spodziewać, bo wiadomo już, w czyje ręce trafią wszystkie trofea.
Kowalczyk czwarty w karierze triumf w klasyfikacji generalnej PŚ zapewniła sobie już tydzień temu, a małą Kryształową Kulę za rywalizację na dużych dystansach - w niedzielę w Oslo. W sprintach natomiast, tak jak w poprzednim sezonie, najlepsza okazała się Kikkan Randall. I to właśnie Amerykanka jest faworytką dzisiejszej rywalizacji.
Eliminacje sprintu techniką klasyczną zaplanowano na godzinę 13:45. Ćwierćfinały rozpoczną się dwie godziny później.
Finał PŚ, który rozpocznie się dzisiaj w Sztokholmie, a zakończy w niedzielę w Falun, rozgrywany jest na podobnych zasadach co cykl Tour de Ski. Po zmaganiach w stolicy Szwecji trzy kolejne etapy odbędą się w Falun. Do ostatniego, niedzielnego biegu na dochodzenie na 10 km techniką dowolną zawodniczki przystąpią z zachowaniem różnic czasowych uzyskanych w trzech poprzednich startach.
(edbie)