Justyna Kowalczyk w doskonałym stylu wygrała zawody w sprincie techniką klasyczną Pucharu Świata w biegach narciarskich w Drammen. W decydującym biegu pokonała dwie Norweżki - Heidi Weng i Ingvild Flugstad Oestberg. To dla niej szczególnie prestiżowe zwycięstwo. Stanęła w Norwegii na starcie, mając pewny triumf w klasyfikacji generalnej. Zdobyła Kryształową Kulę już po raz czwarty.
Kowalczyk w biegu finałowym dotarła do mety z przewagą 0,9 sekundy nad Weng. Oestberg straciła do niej już 2 sekundy. Stawkę finałową uzupełniły Rosjanka Jewgienia Szapowałowa, Amerykanka Kikkan Randall i Finka Mona-Lisa Malvalehto.
Polka już od początku dzisiejszych zawodów spisywała się doskonale. Najpierw uzyskała trzeci czas eliminacji, a później pewnie przebrnęła przez ćwierćfinał, w którym pokonała Szapowałową o 1,5 sekundy. Obie biegaczki stoczyły zacięty pojedynek także w półfinale. Po walce na finiszu sędziowie długo czekali z ostateczną decyzją o zwycięstwie. Wygrała jednak Kowalczyk, która weszła do finału z najlepszym czasem - 3:14,5.
30-letnia zawodniczka już przed dzisiejszym startem mogła się cieszyć z czwartego w karierze triumfu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Na starcie nie stanęły Norweżki Therese Johaug, która miała jeszcze teoretyczne szanse na wyprzedzenie podopiecznej Aleksandra Wierietielnego, i Marit Bjoergen.
Po zawodach w Drammen do końca sezonu pozostało jeszcze do zdobycia maksymalnie 510 punktów. Niezależnie od ostatecznych wyników przewaga Kowalczyk będzie większa.
Johaug zrezygnowała ze startu, ponieważ nie jest specjalistką w sprincie. Zamierza natomiast powalczyć w innych biegach o drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. Jej rodaczka Marit Bjoergen chce z kolei wygrać w niedzielnym biegu na 30 km w Oslo.
Dla Kowalczyk to już czwarta Kryształowa Kula w karierze. Wcześniej triumfowała w klasyfikacji generalnej w latach 2009-11. Przed rokiem przegrała natomiast jedynie z Bjoergen.
(MRod)