W połowie grudnia w mieszkaniu w Brukseli policja znalazła m.in. ślady materiałów wybuchowych i odciski palców głównego podejrzanego o zamachy w Paryżu, który pozostaje na wolności, Salaha Abdeslama - poinformowała dziś belgijska prokuratura. Potwierdziła, że podczas przeszukania funkcjonariusze skonfiskowali też ręcznie wykonane pasy zamachowców samobójców.
Potwierdzając doniesienia belgijskiej gazety, prokuratura federalna podała, że mieszkanie w brukselskiej dzielnicy Schaerbeek zostało wynajęte pod fałszywym nazwiskiem. Mogła się nim posługiwać osoba, która obecnie przebywa w areszcie w związku z paryskimi atakami terrorystycznymi.
To kolejny dowód na to, że strzelaniny i samobójcze zamachy z 13 listopada były przynajmniej częściowo planowane w Belgii - komentuje agencja Reutera.
Z informacji podanych przez władze francuskie wiadomo, że Abdeslam przez pierwsze cztery godziny po atakach ukrywał się, a potem zadzwonił do znajomych, by po niego przyjechali. Następnie udali się do Brukseli; po drodze byli kontrolowani przez policję we francuskim Cambrai, ale nie zostali zatrzymani, bo służby nie znały wówczas tożsamości sprawców zamachów.
W rezultacie serii ataków przeprowadzonych 13 listopada w różnych częściach Paryża zginęło 130 osób, a ok. 350 zostało rannych. Do zamachów przyznało się Państwo Islamskie.