Siostra i siostrzenica zabitego w latach 70. krakowskiego studenta Stanisława Pyjasa chcą dodatkowych badań jego szczątków. Dziś o godz. 15 w Gilowicach, rodzinnej miejscowości Pyjasa, dwa miesiące po ekshumacji odbędzie się jego symboliczny pochówek.
Siostrzenica Stanisława Pyjasa, która jest teraz w drodze do Gilowic mówi, że w czasie ekshumacji w okolicach jamy brzusznej znaleziono dwa małe kuliste przedmioty. Miały zostać zapakowane w woreczki i złożone w trumnie. Ale kiedy kości były badane już we Wrocławiu, tych przedmiotów miało nie być. Zaginęły - mówiła reporterowi RMF FM Agnieszka Przybysz. Druga wątpliwa według rodziny sprawa - to zagłębienia i plamy, które Przybysz widziała w wydobytej czaszce. Jej zdaniem, te ślady zostały pominięte w późniejszym opisie.
Dlatego też pojawił się wniosek o wstrzymanie dzisiejszego pochówku i przeprowadzenie kolejnych badań, w czasie których biegli mieliby odpowiedzieć na 17 dodatkowych pytań. Wśród nich także i na takie:
Czy okrągły otwór na wylot w kości widoczny w płaszczyźnie czołowej za lewym oczodołem oraz któreś z dwóch okrągłych wgłębień punktowych o średnicy około 0,5 cm zabarwionych na ciemno-popielaty kolor we wnętrzu tylnej części mózgoczaszki, oraz rozległe plamy czerwonawe widoczne w górnej i tylnej wewnętrznej części mózgoczaszki, oraz małe "nakropkowane" plamki szare w górnej wewnętrznej części mózgoczaszki mają jakiś związek ze sobą?