Polsce potrzebny jest silny prezydent, a przesłaniem silnej prezydentury powinna być odnowa życia publicznego i zakończenie walki plemiennej - mówił w czwartek w Gdańsku kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski. W jego ocenie Polsce potrzebna jest też "nowa solidarność".

Prezydent Warszawy i kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Rafał Trzaskowski wziął w czwartek udział w gdańskich obchodach 31. rocznicy pierwszych, częściowo wolnych wyborów parlamentarnych, które miały miejsce 4 czerwca 1989 r.

Trzaskowskiemu, oprócz prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz, towarzyszyli również europosłowie KO Magdalena Adamowicz i Janusz Lewandowski, a także posłowie KO Sławomir Nitras i Agnieszka Pomaska.

Dzisiaj 4 czerwca, to są urodziny wolnej Polski i gdzie mogłem być, jak nie tu, w Gdańsku? Wiele ważnych rzeczy zaczynało się właśnie Gdańsku. Stąd zawsze czuć było powiew wolności. To tutaj w roku 1980 zaczęła się nasza droga do wolności - podkreślił Trzaskowski, który wystąpił w czwartek na wiecu zorganizowanym na Długim Targu w Gdańsku.

"Do końca nie zapomnę tej historii"

Wspominał jak latem 1980 roku, jako ośmioletni chłopiec, wracał z rodzicami z wakacji. Nasz pociąg się zatrzymał przy stoczni. Niewiele wtedy rozumiałem, ale widziałem, że łzy ciekną po twarzy mojej mamie i mojemu ojcu, i później wytłumaczyli mi, co się dzieje. Do końca nie zapomnę tej historii i tego momentu i dlatego jestem tutaj dzisiaj w Gdańsku, żeby podziękować wszystkim - robotnikom, stoczniowcom. Dziękujemy wam za wolność - oświadczył Trzaskowski.

Złożył też wyrazy szacunku wszystkim tym, którzy - jak mówił - przyczynili się do tego, że Polska jest wolnym krajem, m.in. Lechowi Wałęsie, Annie Walentynowicz, Henryce Krzywonos, Alinie Pienkowskiej, Aramowi Rybickiemu, Andrzejowi Gwieździe, Bogdanowi Borusewiczowi, Jerzemu Borowczakowi.

Przypomniał, że w 1989 r. w kampanii przed wyborami 4 czerwca kleił na ulicach Warszawy plakat z Garym Cooperem z filmu "W samo południe". Dodał, że na oryginalnym plakacie z filmu było hasło, że to film o człowieku, który "był zbyt dumny, żeby uciekać".

Tutaj, w Gdańsku, widzę tysiące ludzi, którzy są zbyt dumni, żeby uciekać. W całej Polsce widzę miliony ludzi, którzy są zbyt dumni, żeby uciekać. Dlatego spotkamy się 28 czerwca przy urnach wyborczych - mówił Trzaskowski do zebranych na Długim Targu.

Podkreślił, że Gdańsk to "symbol wolności i odwagi, ale też miasto zdolne do największego poświęcenia".

Wspominał pogrzeb Adamowicza

Przywoływał nieżyjącego prezydenta miasta Pawła Adamowicza, którego - jak powiedział - "zabiła kampania nienawiści". Telewizja, zwana publiczną, usiłowała odmalować go tylko w czarnych barwach. Ale Gdańsk nigdy w to nie uwierzył - powiedział Trzaskowski.

Przywołał również sceny z pogrzebu Adamowicza. Pamiętam jak szliśmy w kondukcie żałobnym i mijaliśmy liceum Pawła. W jego oknach widać było smutne, młode twarze oświetlone blaskiem świec, które młodzież i nauczyciele trzymali w rękach. To były twarze pełne gniewu i determinacji. I dzisiaj potrzeba nam tego gniewu i determinacji, ale nie dla zemsty. Musimy ten gniew zamienić w dobro, żeby zbudować Polskę dumną, tolerancyjną i wolną, bo Paweł by od nas tego oczekiwał- apelował.

W ocenie Trzaskowskiego, Polsce potrzebna jest "nowa solidarność". Jego zdaniem, powinna ona polegać na patrzeniu w przyszłość, wspieraniu słabszych, potrzebujących, ale także na wsparciu dla mniejszości, które - jak mówił - rządzący próbują obrażać.

Musimy budować nową solidarność, która pozwoli nam się skupić na wzmocnieniu bezpieczeństwa i służby zdrowia. Musimy się troszczyć o naszych współobywateli -apelował.

Trzaskowski przekonywał, że nowa solidarność to także budowanie zaufania. Budowanie nowej solidarności wymaga też od nas nowego myślenia. Mamy dość dzielenia nas na lepszych i gorszych, na swoich i nie swoich - mówił. Dzisiaj musimy być ze sobą. Mamy dość kłamstwa, obłudy, szerzenia nienawiści, mamy dość kłótni, swarów i sporów - dodał. Zmiana jednak nie dokona się sama - podkreślał kandydat na prezydenta - "wszyscy musimy pracować na to, żeby zmienić Polskę i odbudować wspólnotę"- wskazał.

"Odnowa musi oznaczać szacunek"

Trzaskowski mówił też, że dziś mamy słabą prezydenturę. W jego ocenie przesłaniem silnej prezydentury powinna być odnowa życia publicznego. Odnowa ta musi według niego oznaczać podjęcie wysiłku "na rzecz przerwania walki plemiennej".

Dodał, że odnowa powinna dotknąć również partie polityczne, które - jak mówił- powinny być bardziej otwarte na ludzi i nowe idee. Odnowa musi oznaczać szacunek i poszanowanie dla wszystkich - podkreślił.

Trzaskowski przekonywał również, że Polakom potrzebna jest także nowa, autentyczna umowa społeczna, która pozwoli skupić się na tym, co najważniejsze. Tylko działając wspólnie, możemy taką umowę zawrzeć - podkreślił.

Polsce potrzebny jest silny prezydent. Prezydent, który poprowadzi nas do odnowy i do zmiany. O to chcę was poprosić. Chodźcie ze mną, wygrajmy te wybory i twórzmy Polskę dumną , otwartą, tolerancyjną i uśmiechniętą. Takiej Polski chciał Paweł Adamowicz- zakończył.

Dulkiewicz: Poszliśmy inną drogą

Na Długim Targu wystąpiła też prezydent miasta Aleksandra Dulkiewicz. Przypomniała m.in. słowa byłego przywódcy Solidarności, późniejszego prezydenta Lecha Wałęsy sprzed 31 lat. Lech Wałęsa, lider Komitetu Obywatelskiego Solidarność prosił wtedy, żeby Polak był mądry przed wyborami, a nie po szkodzie. Pisał: "w tych wyborach szkodzą dobrej sprawie nie tylko bojkotujący, albo nieobecni, ale szkodzą również ci, co się zagubią, zagapią, nie do końca zrozumieją jak i kogo wybierać - cytowała Dulkiewicz.

Podkreśliła, że 4 czerwca 1989 roku "gra szła o bardzo wysoką stawkę". Na całe szczęście 31 lat temu ludzi, którzy zbojkotowali, zdezerterowali, zagubili się lub nie do końca rozumieli było mniej, niż tych, którzy opowiedzieli się po stronie wolności i solidarności - dodała prezydent Gdańska. Zwróciła przy tym uwagę, że tego samego dnia, 4 czerwca 1989 roku miały miejsce tragiczne wydarzenia na placu Niebiańskiego Spokoju w Pekinie. My Polacy poszliśmy inną drogą, bez rozlewu krwi, w dialogu, porozumieniu, rozmowie - zaznaczyła prezydent Gdańska.

Dziś natomiast - mówiła - wartościom takim jak wolność, solidarność i niepodległość jesteśmy winni szacunek i ochronę. Pielęgnujmy ją. Przez te 30 lat siła głosu wyborczego nie traciła mocy. Udział w wyborach to przywilej, powinność i obowiązek. Skorzystajcie ze swojej karty wyborczej- apelowała.

Dulkiewicz zwróciła się też do mieszkańców Gdańska i regionu, by w nadchodzących wyborach prezydenckich głosowali w zgodzie z własnym sumieniem.

Na koniec swego wystąpienia znów zacytowała słowa Lecha Wałęsy sprzed 31 lat i zadedykowała je wszystkim kandydatom na urząd prezydenta: Te wybory muszą być zwrotem, pora, aby Polska stała się krajem, w którym każdy będzie u siebie.

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP przybył w czwartek do Gdańska na zaproszenie prezydent tego miasta Aleksandry Dulkiewicz.

Polityk na Górze Gradowej wziął udział we wciągnięciu na maszt flagi patchworkowej, uszytej przez prawie 1000 osób, instytucji i organizacji podczas Święta Wolności i Solidarności, które w ubiegłym roku odbyło się w Gdańsku w dniach 1-11 czerwca. Następnie złożył w czwartek kwiaty pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku. Polityk KO zwiedził też Salę BHP Stoczni Gdańskiej, gdzie 31 sierpnia 1980 r. podpisano historyczne porozumienie między strajkującymi a przedstawicielami władz PRL, oraz wystawę stałą w Europejskim Centrum Solidarności. Odwiedził też w Bazylice Mariackiej grób prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, zamordowanego w styczniu 2019 r.