"Zakładając scenariusz optymistyczny oficjalne wyniki wyborów prezydenckich poznamy w poniedziałek wieczorem, może w nocy z poniedziałku na wtorek. W wersji pesymistycznej będzie to wtorek godz. 23" - poinformowali w piątek przedstawiciele PKW.
Szef PKW Sylwester Marciniak poinformował, że liczba osób uprawnionych do głosowania wynosi 29 937 795, w tym 519 431 wyborców głosujących za granicą. W porównaniu do pierwszej tury do głosowania za granicą zgłosiło się 150 tys. osób więcej.
Wysłano 673 939 pakietów wyborczych do głosowania korespondencyjnego, w tym 479 584 za granicą. Jest to blisko o 140 tys. więcej pakietów dla głosujących za granicą.
Liczba sporządzonych aktów pełnomocnictwa wyniosła 21 535, co daje przyrost w porównaniu do pierwszej tury o 5 tys. więcej.
Wydano 478 093 zaświadczeń o prawie do głosowania, co daje przyrost o 270 tys. w porównaniu do pierwszej tury.
W tej chwili dopisało się do spisu 645 212 osób - powiedział szef PKW Sylwester Marciniak. Przypominał, że w pierwszej turze było to 447 tys., co daje przyrost blisko 200 tys. osób.
Jeśli chodzi o obwodowe komisje wyborcze, to powołano ich 27 231. Zasiądzie w nich 210 090 osób - o tysiąc więcej, niż w pierwszej turze wyborów.
Szef PKW przypominał, że już w piątek o północy rozpocznie się cisza wyborcza, która potrwa do końca głosowania w niedzielę. W tym czasie nie wolno prowadzić agitacji wyborczej, zwoływać zgromadzeń, organizować pochodów i manifestacji, wygłaszać przemówień i rozpowszechniać materiałów wyborczych. Zaznaczył również, że agitacja wyborcza w lokalu wyborczym oraz na terenie budynku, w którym ten lokal się znajduje jest zabroniona. Za złamanie zakazu agitacji w czasie ciszy wyborczej grozi grzywna.