Karty do głosowania w kraju mają ścięty prawy górny róg, zawierają wydrukowaną pieczęć Państwowej Komisji Wyborczej i odciśniętą pieczęć komisji obwodowej - wyjaśniła w piątek szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak.
Pietrzak, omawiając na konferencji prasowej PKW wątpliwości zgłaszane przez wyborców podkreśliła, że karta podczas niedzielnego głosowania, podobnie jak przed dwoma tygodniami, będzie miała ścięty prawy górny róg. Wyjaśniła, że jest to niezbędne dla wyborców niepełnosprawnych, którzy głosują przy pomocy nakładki z alfabetem Braille’a.
Wyjaśniła również, że w przypadku głosowania w kraju, pieczęć PKW zamieszczona na karcie do głosowania będzie wydrukowana, zaś druga, mniejsza pieczęć - obwodowej komisji wyborczej - będzie odciśnięta i może być w różnych kolorach, zależnie od używanego przez daną komisję tuszu.
Pietrzak przypomniała, że wyborcy po otrzymaniu karty do głosowania powinni sprawdzić, czy otrzymana karta zawiera pieczęć komisji obwodowej, ponieważ - zaznaczyła - tylko taka karta będzie ważną. Jeśli komisja omyłkowo nie ostempluje karty, wyborca powinien powiedzieć o tym komisji i otrzymać kartę prawidłowo opieczętowaną - zaznaczyła.
Szefowa KBW podkreśliła też, że głosujemy zaznaczając na karcie jeden znak "x", w jednej kratce przy nazwisku jednego z dwóch kandydatów.
Poinformowała, że karty do głosowania za granicą różnią się od tych krajowych. Karta za granicą nie ma ściętego rogu (...), różni się również pieczęciami; nie ma tam pieczęci PKW, tylko pieczęć przedstawicielstwa dyplomatycznego - ambasady lub konsula; pieczęć może być wydrukowana lub odciśnięta. Na karcie musi znajdować się również pieczęć obwodowej komisji wyborczej - wyjaśniła.
Pietrzak przypomniała, że chcąc oddać w niedzielę głos musimy mieć przy sobie dokument potwierdzający tożsamość i złożyć podpis na spisie wyborców. Zaapelowała, by w czasie pobytu w lokalu wyborczym przestrzegać zasad bezpieczeństwa sanitarnego - mieć zakryte usta i nos oraz zdezynfekować ręce.
W II turze wyborów liczba wyborców wynosi 29 937 795 osób, w tym 519 431 za granicą - poinformował szef PKW Sylwester Marciniak. Za granicą wydano 140 tys. więcej pakietów dla głosujących korespondencyjnie niż w I turze. Do spisów wyborców przed II turą dopisało się 200 tys. osób.
Marciniak poinformował, że w wyborach 12 lipca liczba wyborców wynosi 29 937 795, w tym 519 431 wyborców głosujących za granicą. W porównaniu do pierwszej tury jest to 150 tys. osób więcej za granicą.
Liczba wysłanych pakietów wyborczych to 673 939 pakietów, w tym 479 584 za granicą. Jest to przyrost blisko o 140 tys. pakietów dla głosujących za granicą - poinformował Marciniak.
Liczba sporządzonych aktów pełnomocnictwa wyniosła 21 535, co daje przyrost w porównaniu do pierwszej tury o 5 tys. więcej.
Liczba wydanych zaświadczeń o prawie do głosowania to 478 093, co daje przyrost o 270 tys. - pierwszej turze wydano 210 tys.
Marciniak podał też dane dotyczące liczby osób dopisanych do spisu wyborców. W tej chwili dopisało się do spisu 645 212 osób - stwierdził. Przypominał, że w pierwszej turze było to 447 tys., co daje przyrost "bisko 200 tys. osób".