Ostatnia prosta przed wyborami w Stanach Zjednoczonych obfituje w ciekawe zwroty akcji. Od kilku dni w tym wyścigu nie uczestniczy Hillary Clinton, która z powodu zapalenia płuc leczy się w swoim domu. Jej współpracownicy zapowiadają, że w czwartek wznowi kampanię. Ale w USA mnożą się pytania o stan zdrowia 69-letniej kandydatki.
O rok starszy od Clinton kandydat republikanów Donald Trump podkreśla, że jest wycieńczona i zbyt słaba, by mogła zostać 45. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Uważa, że powinna przedstawić pełny raport dotyczący jej zdrowia.
Sztab Clinton zapowiedział, że w ciągu najbliższych dni zostaną podane dodatkowe informacje dotyczące jej choroby. Do tej pory ani Hillary Clinton, ani Donald Trump nie ujawnili pełnych raportów z na temat stanu zdrowia.
Trump komentując chorobę kontrkandydatki powiedział: "coś jest na rzeczy, ale mam nadzieję, że ona wyzdrowieje". Niedawno sam zaprezentował dziennikarzom notatkę od swojego lekarza, który oświadczył, że "Trump byłby najzdrowszą osobą, jaką kiedykolwiek wybrano". Notatka stała się przedmiotem kpin, komentatorzy podkreślali, że jest nieprofesjonalna. Później lekarz przyznał, że napisał ją w 5 minut, podczas gdy Donald Trump czekał w samochodzie pod gabinetem.
Teraz Trump zapowiedział, że ujawni wkrótce wyniki testów medycznych jakie wykonano mu w ubiegłym tygodniu. Wydaje się więc, że sprawa zdrowia kandydatów w tej kampanii powróci jeszcze nie raz.
Także Trump znalazł się w opałach. Jego charytatywna fundacja znalazła się pod lupą prokuratorów stanowych. Niewykluczone, że organizacja łamała prawo. Prokurator generalny stanu Nowy Jork Eric Schneiderman powiedział stacji CNN, że istnieją podejrzenia, że Donald J. Trump Foundation nie stosuje się do przepisów dotyczących organizacji non profit. Ale nie sprecyzował, jakie konkretnie ma zarzuty. Sztab Trumpa kategorycznie odrzuca oskarżenia. Wszczęto audyt w tej sprawie. Jeszcze nie tak dawno Trump informował o nieprawidłowościach w Fundacji Clintonów – teraz sam ma problemy.
(mpw)
