Siewierodonieck, w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy, jest całkowicie pod okupacją sił rosyjskich - oświadczył w sobotę mer miasta Ołeksandr Striuk. Dodał, że cywile mogą wyjechać z miasta jedynie na okupowane przez Rosjan tereny. Wcześniej strona ukraińska podała, że wojsko wycofało się z miasta na lepsze pozycje. Podczas spotkania Władimira Putina z Aleksandrem Łukaszenką padła deklaracja przekazania Białorusi systemów Iskander. Nasila się ruch partyzancki na tymczasowo zajętych przez siły rosyjskie terytoriach Ukrainy - poinformował Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w następujący sposób podsumował działania Rosji w ostatnich godzinach: "45 rosyjskich rakiet za noc i dzień przez ostatnią dobę. Obwód żytomierski, lwowski, czernihowski, Mikołajów i wieczorem też uderzenia rakietowe. Różne typy rakiet i różne miejsca ich wystrzelenia. Wszystkie były wystrzelone tylko w jednym celu - pokazać, że Rosja może docisnąć, że rosyjskiej armii coś się może udać". Najnowsze informacje ze 122. dnia wojny na Ukrainie znajdziecie w naszej relacji.
45 rosyjskich rakiet za noc i dzień przez ostatnią dobę. Obwód żytomierski, lwowski, czernihowski, Mikołajów i wieczorem też uderzenia rakietowe. Różne typy rakiet i różne miejsca ich wystrzelenia. Wszystkie były wystrzelony tylko w jednym celu - pokazać, że Rosja może docisnąć, że rosyjskiej armii coś się może udać - w ten sposób Wołodymyr Zełenski podsumował działania Rosjan w ciągu ostatniej doby.
Prezydent przypomniał, że rozpoczyna się piąty miesiąc wojny, a Rosję stać tylko na działania na pokaz.
Wszystkie nasze miasta - Siewierodonieck, Donieck, Ługańsk - odbijemy. Nigdy nie zapomnieliśmy o Chersoniu, Melitopolu, Berdiańsku, Energodarze, Mariupolu, wszystkich innych miastach Ukrainy, które będą tylko ukraińskie dzięki naszym bohaterom, dzięki każdemu, kto nie ulega załamaniom emocjonalnym, walczy i wie, że zwycięstwo jest przed nami - zapewnił Zełenski.
Szef obwodu donieckiego, na wschodzie Ukrainy, Pawło Kyryłenko poinformował w sobotę, że tego dnia w miejscowościach regionu trzy osoby zginęły w wyniku ostrzałów rosyjskich. Dwie osoby zostały ranne.
"25 czerwca Rosjanie zabili trzech cywilów z Donbasu: w Bachmucie, Nju-Jorku i miejscowości Perwomajske. Dwie kolejne osoby zostały ranne" - napisał Kyryłenko na Telegramie.
Co najmniej trzy osoby zginęły, a cztery zostały ranne w wyniku rosyjskiego ostrzału rakietowego miasta Sarny w obwodzie rówieńskim, na północnym zachodzie Ukrainy - poinformował szef władz regionu Witalij Kowal.
Według niego , dwie rakiety trafiły w budynki cywilne: warsztat samochodowy i jeszcze jeden obiekt naprawy samochodów.
Kowal dodał, że pod gruzami mogą być ludzie i trwa tam akcja ratownicza. Atak rakietowy nastąpił prawdopodobnie z terytorium Białorusi.
Z innego okupowanego miasta południowej Ukrainy, Melitopola, co dzień Rosjanie wysyłają od 30 do 50 aut ze zbożem - podała agencja Ukrinform. Jak dodaje, kolejne zbiory albo będą rolnikom odbierane, albo kupowane po cenie 80 USD za tonę. O takiej narzuconej przez Rosjan cenie - poniżej kosztów własnych - mówił niedawno lojalny wobec władz w Kijowie mer Melitopola Iwan Fedorow.
Ukraina to jeden z największych światowych eksporterów zboża, wysyłanego głównie drogą morską. 30 maja ukraiński wiceminister rolnictwa Taras Wysocki poinformował, że najeźdźcy nielegalnie wyeksportowali z okupowanych terenów blisko 500 tys. ton zboża. Miliony ton ukraińskiego zboża nie mogą być wysłane poprzez porty na wybrzeżu Morza Czarnego, bo są one blokowane przez rosyjskie okręty.
Przedstawiciele ukraińskich władz okupowanego przez wojska rosyjskie Berdiańska poinformowali w sobotę, że do portu w tym mieście nad Morzem Azowskim wpłynął statek, który prawdopodobnie zabierze zapasy ukraińskiego zboża. Towarzyszą mu rosyjskie okręty wojenne.
"Do Berdiańska wpłynął masowiec. Nasze miasto prawdopodobnie straci ostatnie zapasy zboża" - oświadczyła rada miejska Berdiańska, cytowana przez agencję Ukrinform.
Mieszkańcy Berdiańska mówią o czterech towarzyszących statkowi rosyjskich okrętach wojennych.
Po wideorozmowie burmistrz Berlina Franziski Giffey z osobą, która podawała się za mera Kijowa Witalija Kliczkę, ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk oświadczył, że "żadne deep fake'i ani inne sztuczki Rosjan nie mogą zachwiać zaufaniem między Ukrainą a Niemcami".
Giffey odbyła w piątek wideokonferencję z rzekomym merem Kijowa.
"Przebieg rozmowy i temat wywołały nieufność po stronie berlińskiej. Rozmowa została przerwana" - poinformowała później Kancelaria Senatu (rządu) Berlina. "Nic nie wskazywało na to, że wideokonferencja nie jest prowadzona z prawdziwą osobą. Wygląda na to, że to deep fake" - dodano.