Ukraina zawsze twierdziła, że w ramach rozmów pokojowych nie odda Rosji ani kawałka swojego terytorium. Wydaje się jednak, że stanowisko Kijowa wraz z wybraniem Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych zaczyna się zmieniać.
Wraz z wyborem Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych coraz częściej zaczęto mówić o rozmowach pokojowych w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie. Błyskawiczny koniec konfliktu za naszą wschodnią granicą zresztą wielokrotnie zapowiadał sam prezydent elekt.
Na razie jeszcze nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle obie strony zasiądą do stołu rozmów, a jeśli tak, to jakie przedstawią żądania. Choć Ukraina zawsze twierdziła, że w ramach negocjacji nie odda Rosji ani kawałka swojego terytorium, teraz w Kijowie zaczęły się zmieniać priorytety.
Amerykański dziennik "New York Times" podał w środę, powołując się na dwóch wysokich rangą amerykańskich urzędników, że Ukraina w przededniu ewentualnych negocjacji na pierwszym miejscu stawia kwestię gwarancji bezpieczeństwa.
Rozmówcy "NYT" wyjaśniają, że stanowisko Kijowa w ewentualnych negocjacjach nie będzie się opierać na granicach terytorialnych, które prawdopodobnie ulegną zmianie w trakcie walk, ale na tym, jakie otrzyma gwarancje bezpieczeństwa.
Kwestia terytorialna jest niezwykle ważna, ale to wciąż drugorzędna kwestia. Pierwszorzędną są gwarancje bezpieczeństwa - stwierdziło jedno ze źródeł amerykańskiego dziennika.
Według szefa Komisji Obrony i Wywiadu Rady Najwyższej Ukrainy Romana Kostenki, negocjacje "muszą opierać się na gwarancjach (bezpieczeństwa)". Dla Ukrainy nie ma nic ważniejszego - zaznaczył.
Kostenko dodał jednak, że Kijów oficjalnie nie zrzeknie się roszczeń do żadnego terytorium znajdującego się pod rosyjską okupacją.
"New York Times" pisze, że dla Kijowa ważne jest też, by ewentualna strefa zdemilitaryzowana nie zakłócała ożywienia gospodarczego kraju; chodzi o to, by kluczowe z punktu widzenia ukraińskiej gospodarki tereny przemysłowe pozostały bezpiezcne.
Według rozmówcy "NYT", kolejnym kluczowym czynnikiem jest szerokość strefy buforowej pomiędzy obiema armiami.
Na początku października "Financial Times" napisał, że zarówno zachodni dyplomaci, jak i kolejni ukraińscy urzędnicy dochodzą do wniosku, iż plan "terytorium w zamian za członkostwo w NATO" może być kompromisem, który zadowoli obie strony.
Jednocześnie gwarancje bezpieczeństwa, jak zauważa "New York Times", są kwestią najbardziej sporną. Dziennik przypomniał, że podczas negocjacji w 2022 r. jedną z najbardziej wzbudzających kontrowersji kwestią była klauzula nakładająca na inne państwa obowiązek obrony Ukrainy w przypadku ponownego ataku.
Dzień po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich "Wall Street Journal" - inny z amerykańskich dzienników - podał, że współpracownicy prezydenta elekta przygotowali propozycje zakończenia wojny, który opiera się na rezygnacji Ukrainy z planów wstąpienia do NATO przez co najmniej 20 lat i zamrożeniu linii frontu poprzez utworzenie strefy zdemilitaryzowanej.