Służba Bezpieczeństwa Ukrainy przeprowadziła udany zamach na szefa sztabu 41. brygady okrętów rakietowych i łodzi rosyjskiej Floty Czarnomorskiej Walerija Trankowskiego. Zginął on w eksplozji samochodu w Sewastopolu na okupowanym przez Rosję Krymie. To kolejny rosyjski wojskowy, który stracił życie w ciągu ostatniego tygodnia.

Do wybuchu doszło około godz. 10:00 czasu lokalnego na ulicy Tarasa Szewczenki. Przedstawiciel rosyjskich władz okupacyjnych Michaił Razwozżajew potwierdził informację o eksplozji i śmierci wojskowego.

Agencja Interfax-Ukraina, która posiada kontakt w Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy, wydała komunikat, w którym napisała, że Walerij Trankowski w wyniku eksplozji stracił obie nogi. Wojskowy zmarł z powodu utarty krwi.

Według źródła w SBU Trankowski wielokrotnie wydawał rozkazy ostrzału Odessy i innych ukraińskich miast, w wyniku których śmierć poniosło wielu cywilów. Był odpowiedzialny także za atak na Winnicę, w którym zginęło 29 osób. Wydał również rozkaz wystrzelenia pocisków manewrujących z wód Morza Czarnego na obiekty cywilne w Ukrainie.

Był całkowicie uzasadnionym celem zgodnie z prawami i zwyczajami wojennymi. To symboliczne, że rosyjski zbrodniarz wojenny z krwią dziesiątek pokojowo nastawionych Ukraińców na rękach zakończył swoje haniebne życie na ulicy Tarasa Szewczenki w Sewastopolu. Zemsta za okrucieństwo jest tylko kwestią czasu. Żaden okupant i morderca nie może czuć się bezpiecznie, gdziekolwiek się znajduje - powiedział rozmówca agencji Interfax-Ukraina.

Śmierć generała Klimenki

Pod koniec zeszłego tygodnia media przekazały informację o śmierci innego wojskowego, gen. Pawła Klimenki. Dowodził on 5. Samodzielną Brygadą Strzelców Zmotoryzowanych w samozwańczej tzw. Donieckiej Republice Ludowej.

Na ten moment nie ma informacji o tym, jak zginął Klimenko, ale jego śmierć potwierdziło Radio Wolna Europa, a także siostra generała.

Początkowo Klimenko służył na okupowanym Krymie (skąd pochodził), po rozpoczęciu ataku na Ukrainę awansował na majora i prowadził działania w Doniecku.

Według niezależnego telegramowego kanału ASTRA, relacjonującego wojnę w Ukrainie, Klimenko był jednym z dowódców, którzy mieli stworzyć tzw. obóz koncentracyjny na terenie opuszczonej kopalni Petrovskaya w Doniecku. Mają mieć tam miejsce tortury rosyjskich żołnierzy, którzy sprzeciwiają się rozkazom.