ABW zatrzymała kolejnego podejrzanego o podpalenia w Gdańsku. Zatrzymany został obywatel Białorusi, który najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie.

"Funkcjonariusze ABW zatrzymali kolejną osobę podejrzaną o udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze międzynarodowym oraz dokonywanie aktów dywersji i sabotażu na terenie Polski. Decyzją sądu Białorusin najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie" - napisał w mediach społecznościowych rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński.

W komunikacie opublikowanym na stronie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego doprecyzowano, że Białorusina zatrzymano w Warszawie i jest on podejrzewany o usiłowanie dokonania podpalenia obiektu zlokalizowanego w Gdańsku.

"Jest to kolejne zatrzymanie w śledztwie dotyczącym działania zorganizowanej grupy przestępczej, która - na zlecenie obcych służb specjalnych - dokonywała aktów sabotażu, w szczególności podpaleń" - napisał zespół prasowy ABW.

Jak dowiedział się dziennikarz RMF FM, zatrzymanie Białorusina udaremniło działania sabotażowe. Jak nieoficjalnie dowiedział się Krzysztof Zasada chodziło o podpalenie składu malarskiego.

Sprawa jest rozwojowa

Śledczy przyznają, że sprawa jest rozwojowa.

W styczniu i maju bieżącego roku ABW zatrzymała obywateli Polski, Ukrainy i Białorusi, odpowiedzialnych za podpalenia obiektów na terenie Gdańska, Gdyni i Marek, którzy przygotowywali się do podpaleń we Wrocławiu.

Funkcjonariusze zabezpieczyli m.in. przedmioty, które mogły służyć do kolejnych akcji sabotażowych. 

Zatrzymanemu Białorusinowi prokuratura postawiła zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze międzynarodowym oraz dokonywania aktów dywersji i sabotażu lub przestępstw o charakterze terrorystycznym na zlecenie obcego wywiadu. Za zarzucone czyny grozi kara nawet dożywotniego więzienia.