Likwidacja zagranicznych misji dyplomatycznych, redukcja personelu placówek i wyeliminowanie finansowania niemal wszystkich organizacji międzynarodowych, w tym dla siedziby NATO i agencji ONZ. W ubiegłym tygodniu taką propozycję wystosowało Biuro Zarządzania i Budżetu Białego Domu (OMB), sugerując obcięcie budżetu Departamentu Stanu USA o prawie 50 proc.

Propozycja została przedstawiona w ubiegłym tygodniu - podaje Associated Press, dodając, że projekt jest na bardzo wczesnym etapie rozwoju i najprawdopodobniej nie spotka się z akceptacją zarówno w resorcie amerykańskiej dyplomacji i w Kongresie.

Urzędnicy, z którymi rozmawiała AP, utrzymują, że propozycja musi przejść przez kilka etapów weryfikacji, zanim trafi do Kongresu, który już w przeszłości torpedował prezydenckie wnioski budżetowe.

Choć dziś przyjęcie tak radykalnych cięć dla jednego z kluczowych departamentów wydaje się mało prawdopodobne, sama koncepcja jest spójna z dotychczasową polityką Donalda Trumpa, którego administracja agresywnie redukuje zatrudnienie w sektorze publicznym.

W projekcie mają znaleźć się między innymi propozycje:

Zmniejszenia o połowę środków pomocy zagranicznej zarządzanych przez państwo i Agencję Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego, które w 2024 r. wynosiły 52 miliardy dolarów.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Wyeliminowania ponad jednej czwartej pomocy zagranicznej ze strony państwa i USAID, zamrożenie płac do przyszłego roku oraz ograniczenie podróży i świadczeń dla pracowników amerykańskiej służby zagranicznej.

Wyeliminowania globalnego finansowania systemu zdrowia innego niż niewielkie kwoty na HIV, gruźlicę i malarię.

Wyeliminowania finansowania Organizacji Narodów Zjednoczonych, głównego partnera logistycznego wielu działań humanitarnych na całym świecie, i innych ważnych organizacji pozarządowych, w tym Kwatery Głównej NATO.

Ameryka może kiedyś obudzić się bardzo samotna

Donald Trump próbował forsować podobne cięcia już w trakcie pierwszej kadencji, ale trafił wówczas na silny opór w amerykańskim parlamencie. Tym razem jednak Biały Dom pod wodzą republikanów bardzo szybko zabrał się za działania mające na celu ograniczenie zatrudnienia i wydatków w rządzie federalnym. Oprócz likwidacji USAID (agencji rządowej, pod kuratelą sekretarza stanu, która zajmowała się pomocą i rozwojem międzynarodowym), Trump i jego ludzie zlikwidowali finansowanie dla wielu podmiotów o znaczeniu dla polityki zagranicznej. Mowa tu o Radiu Wolna Europa, Głosie Ameryki, czy stacjach radiowych nadających np. na Kubie.

Senator Jeanne Shaheen z New Hampshire, czołowa demokratka w senackiej Komisji Spraw Zagranicznych, powiedziała, że jest "głęboko zaniepokojona" proponowanymi cięciami.

Inwestycje w programy dyplomatyczne, które promują pokój i stabilność oraz wspierają interesy bezpieczeństwa narodowego Ameryki, to priorytety zdrowego rozsądku, które powinny znaleźć odzwierciedlenie we wniosku budżetowym Departamentu Stanu - powiedziała.

Pisał o tym zresztą jeden z czołowych serwisów sieciowych, dostarczających informacje z Europy Wschodniej. Nexta zwróciła uwagę na to, że w obliczu wycofywania się amerykańskiej pomocy, która przyczyniała się do ochrony wartości demokratycznych na globie, Rosja będzie gotowa wykorzystać sytuację i umieścić swoich agentów wpływu, jeszcze bardziej rozszerzając maszynę propagandową.

Kiedy America First (Najpierw Ameryka) zostanie zastąpiona America Alone (Ameryka Samotna) nasza gospodarka, bezpieczeństwo i dobrobyt ucierpią, gdy przeciwnicy wypełnią pustkę pozostawioną przez administrację Trumpa - mówiła w komentarzu dla AP Jeanne Shaheen.