Od lat walczę z antysemityzmem, z przemocą, z hejtem i z agresją; nie były moją intencją żadne insynuacje - oświadczyła w mediach społecznościowych Monika Olejnik. Dziennikarka w ten sposób nawiązała do sytuacji, w której Radosław Sikorski opuścił studio jej programu i skomentował, że ustawianie pochodzenia żony kandydata jako tematu w wyborach jest niedopuszczalne.
We wtorek w "Kropce nad i" w TVN24 Radosław Sikorski był pytany o małżonkę, urodzonej w amerykańskiej rodzinie pochodzenia żydowskiego Anne Applebaum. Polityk wskazał, że jest ona "wybitną dziennikarką i historyczką i może wnieść olbrzymi wkład w relacje polsko-amerykańskie".
Pod koniec programu prowadząca rozmowę Monika Olejnik zapytała ministra spraw zagranicznych o artykuł "Tygodnika Powszechnego", według którego "dla członków Koalicji Obywatelskiej problemem jest pochodzenie jego żony". Jest już świecką tradycją, że pierwszymi damami powinny zostać osoby pochodzenia żydowskiego - odpowiedział szef polskiej dyplomacji i jeszcze przy włączonych kamerach opuścił studio.