Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) poinformowała w oświadczeniu opublikowanym w nocy, że w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia w pobliżu elektrowni jądrowej płoną lasy. "Jest to obszar, na którym w ostatnich latach obserwowano podobne pożary" - napisano.
MAEA zwróciła uwagę, że powołuje się na "ukraiński organ regulacyjny", który przekazał, iż strażacy próbują gasić pożary lasów. Ugasili cztery z nich, ale część lasów wciąż płonie. "Lokalna remiza nie ma obecnie dostępu do sieci elektrycznej" - zaznaczono, cytując ukraińskie władze.
W komunikacie podano, że komenda straży pożarnej korzysta z generatorów diesla dla energii elektrycznej, które napędzane są przez paliwo. Elektrownia jądrowa, w której znajdują się zakłady unieszkodliwiania odpadów radioaktywnych, dysponuje energią elektryczną spoza terenu obiektu.
Agencja dodała, że "incydenty pożarowe" zostały zarejestrowane na obszarze Strefy Wykluczenia, czyli zamkniętych terenach elektrowni jądrowej. Według cytowanego przez MAEA organu regulacyjnego, obecnie nie przeprowadza się pomiarów promieniowania. Stwierdzono jednak "niewielki wzrost stężenia cezu" w powietrzu w Kijowie i dwóch elektrowniach jądrowych na zachód od Czarnobyla, ale "nie budzi to znacznych obaw związanych z sytuacją radiologiczną". MAEA zapewniła, że "kontynuuje współpracę" z władzami ukraińskimi w celu uzyskania dalszych informacji na temat "sytuacji pożarowej".
Z kolei Rada Najwyższa Ukrainy, cytowana przez portal Ukraińska Prawda, oznajmiła, że zapłon wystąpił "prawdopodobnie w wyniku zbrojnej agresji Federacji Rosyjskiej, a mianowicie trafienia pociskiem lub celowego podpalenia".
Państwowa Agencja Atomistyki nie odnotowała żadnych niepokojących wskazań aparatury pomiarowej - poinformowano dziś w nocy na Twitterze.