Władimir Putin miał dać ministrowi obrony Rosji Siergiejowi Szojgu czas do początku października na zatrzymanie ukraińskiej kontrofensywy i przejęcie inicjatywy na froncie - pisze w najnowszej analizie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Według analityków to może być jedna z przyczyn upartej obrony w obwodzie zaporoskim, gdzie siły ukraińskie klinem wbiły się w pozycje wojsk rosyjskich.
Jedna z wersji, którą podaje źródło "zbliżone do Kremla" twierdzi, że przynosząca Rosjanom duże straty obrona to skutek decyzji Putina, który nakazał Szojgu do października zatrzymać ukraińską kontrofensywę, poprawić sytuację na froncie i odzyskać inicjatywę.
W obwodzie zaporoskim w rejonie miasteczka Orichiw bronią się elementy trzech rosyjskich dywizji - pisze ISW. Rosjanie próbują powstrzymywać ukraińskie działania m.in. w rejonie miejscowości Nowoprokopiwka, Robotyne i Werbowe.
Według rosyjskich źródeł siły 7. i 76. dywizji powietrznodesantowych dostały zadanie operacyjnego okrążenia ukraińskiego przyczółku, jednak nie udało im się to.
Ukraińcy w rejonie Orichiwa atakują wzdłuż trzech odcinków - z Robotyne w kierunku Nowoprokopiwki, a także na zachód i północ od miejscowości Werbowe. Ponadto, według niektórych źródeł rosyjskich, 22 września oddziałom ukraińskim udało się wedrzeć do zachodniej części Werbowego, a milczenie rosyjskiego dowództwa w tej sprawie wywołało krytykę.
Źródła rosyjskie twierdzą również, że na północy od Werbowego Ukraińcy mogą odciąć siły 56. pułku powietrznodesantowego w Nowofedoriwce. Według oceny ISW otoczenie 56. pułku jest mało prawdopodobne, jednak "siły ukraińskie mogą odizolować go od części 7. dywizji powietrznodesantowej".
ISW przytacza również inne doniesienia o ukraińskich atakach oraz "panicznych reakcjach" w źródłach rosyjskich, że w rejonie Werbowego siły ukraińskie mogą osiągnąć poważne postępy.
"Wojska rosyjskie tracą w dalszym ciągu duże siły ludzkie na kontrataki w celu utrzymania obecnych pozycji i wydają się opierać logicznej operacyjnie opcji wycofania na przygotowane pozycje na południu" - ocenia ISW. Instytu zaznacza, że w tym regionie Rosjanie zbudowali głęboką obronę i mają taką możliwość. Zamiast tego tracą duże siły w ludziach i sprzęcie na utrzymanie wysuniętych pozycji i wycofywali się tylko tam, gdzie bezpośrednio zagrażały im postępu Ukraińców.
Elastyczne kontrataki pochłaniają duże zasoby, w tym lepiej przygotowane siły. "Niektóre źródła rosyjskie i ukraińskie oceniały, że część kontrataków była pozbawiona sensu" - pisze amerykański think tank. Dodaje, że wycofując się na kolejne linie obrony Rosjanie zaoszczędziliby zdolność bojową swoich sił, a nie jest jasne, czy uparty opór będzie mieć trwałe znaczenie operacyjne.
"Rosyjskie dowództwo może zarządzać te kontrataki, by zdobyć czas, ale nie jest jasne, jak zamierza go wykorzystać (...). Siły rosyjskie skupiają się na walce o każdy metr zamiast wykorzystywać możliwości, które daje przygotowana głęboka linia obrony" - pisze ISW.
Według analityków rosyjskie poświęcenie siły bojowej na walkę o każdy metr może być spowodowane "kremlowskimi celami informacyjnymi i hybrydowymi". Propaganda Kremla od początku ukraińskiej kontrofensywy przedstawia ją jako nieskuteczną.
"Putin i Kreml przedstawiają rosyjskie operacje obronne jako wielkie zwycięstwa na polu walki, a uparte kontrataki pozwalają Kremlowi twierdzić, że są to zwycięstwa wobec braku szerszych postępów na froncie" - pisze ISW.
Te działania mają najpewniej na celu podważenie poparcie i zaufania do możliwości sił ukraińskich.
"Putin mógł nakazać swojemu dowództwu utrzymanie wszystkich początkowych pozycji obronnych, by stworzyć wrażenie, że kontrofensywy ukraińskie nie mają żadnych taktycznych i operacyjnych efektów pomimo dużego wsparcia z Zachodu. Takie działania mogą jednak mieć długofalowe skutki tylko wówczas, jeśli Rosjanie zdołają uniemożliwić Ukraińcom przełamanie frontu i wyzwolenie dużych obszarów" - ocenia ISW.