"Na lewym skrzydle odnotowaliśmy przełom i posuwamy się dalej" - poinformował ukraiński generał Ołeksandr Tarnawski, opisując sytuację w rejonie miejscowości Werbowe w obwodzie zaporoskim. Choć wiele wskazuje na to, że "przełom" jest słowem użytym nieco na wyrost, to siły Kijowa zapowiadają, że najlepsze dopiero przed nimi, a kontrofensywy nie spowolni nawet nadejście zimy.
Wczorajsze doniesienia o przełamaniu rosyjskiej obrony w zachodniej części obwodu zaporoskiego potwierdziła strona ukraińska.
W rozmowie z CNN Ołeksandr Tarnawski, generał dowodzący kontrofensywą na południowej linii frontu, przyznał, że udało się złamać lewe skrzydło Rosjan.
Tarnawski zaznacza, że ma świadomość ciążącej na Ukraińcach presji związanej z tym, że kontrofensywa nie przebiega tak dynamicznie, jak spodziewano się na Zachodzie.
Nie tak szybko, jak się spodziewano, nie tak jak w filmach o II wojnie światowej. Najważniejsze, żeby nie stracić tej inicjatywy, którą teraz mamy - mówił amerykańskiemu korespondentowi.
Faktycznego przebiegu walk na froncie i skali sukcesu wojsk ukraińskich nikt nie jest w stanie zweryfikować. Analizy zdjęć satelitarnych i nagrań filmowych wskazują jednak jednoznacznie, że niektóre jednostki ukraińskie przekroczyły linię obrony w pobliżu miejscowości Werbowe i wprowadziły elementy ciężkiego sprzętu w rejon walk.
Czy to już długo oczekiwany przełom w walkach? Nie. Ten dopiero ma nadejść - zapowiada Tarnawski.