Administracja Władimira Putina wybiera jego przeciwników w wyborach prezydenckich w 2024 roku. Jak podał niezależny rosyjski portal Meduza, powołując się na swoje źródła, zdecydowano się nie dopuścić do startu w wyborach kandydatów młodszych niż 50 lat, aby Putin "nie wyglądał jak stary dziadek".
Środowisko polityczne rosyjskiego przywódcy, na czele którego stoi Siergiej Kirijenko, wybiera "sparingpartnerów", którzy będą "konkurować" z prezydentem Rosji w wyborach prezydenckich w 2024 roku - pisze Meduza.
Według dwóch bliskich Kremlowi źródeł, jednym z głównych kryteriów selekcji był wiek. Wśród zarejestrowanych kandydatów nie powinno być polityków poniżej 50. roku życia.
Zdaniem rosyjskich urzędników, obecność takich kandydatów na kartach do głosowania może sprawić, że Rosjanie pomyślą, iż 70-letni Putin "nie jest już osobą, która twardą ręką doszła do władzy".
Administracja Putina oczekuje, że oprócz niego do "walki" o fotel prezydenta staną przedstawiciele trzech partii: Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPFR), Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR) i Nowych Ludzi (lider Sprawiedliwej Rosji, Siergiej Mironow, zapowiedział, że jego partia nie wystawi kandydata i poprze Władimira Putina).
Jako kandydata KPFR Kreml postrzega 79-letniego Giennadija Ziuganowa. Kandydatem LDPR - zdaniem administracji Putina - powinien zostać lider partii, 55-letni Leonid Słucki. Według źródła bliskiego Kremlowi, sam Słucki chce wziąć udział w wyborach, ponieważ "lubi błyszczeć" i "chce sobie przysporzyć sławy".
Największy problem jest z kandydatem Nowych Ludzi. Kreml chciałby, aby partia wystawiła do wyborów swojego przewodniczącego, 57-letniego biznesmena Aleksieja Nieczajewa. Sam zainteresowany nie chce jednak ubiegać się o fotel prezydencki, bo zdaje sobie sprawę, że "nie będzie miał dużego poparcia", "a okruchów nie chce zbierać".
Nieczajew - według źródeł Meduzy - zaproponował na swoje miejsce wiceprzewodniczącego Dumy Państwowej, 39-letniego Władisława Dawankowa, który obecnie stara się o stanowisko mera Moskwy.
Administracja Putina nie jest jednak zadowolona z tej kandydatury. Istnieją bowiem obawy, że młody i aktywny kandydat może skłonić wyborców do zastanowienia się na temat wieku Putina, co niekoniecznie musi być dla niego korzystne.
Pierwszą turę wyborów prezydenckich w 2024 roku zaplanowano na 17 marca. Jeśli żaden z kandydatów nie otrzyma więcej niż połowy głosów, dokładnie trzy tygodnie później - 7 kwietnia - odbędzie się druga tura. Inauguracja prezydenta zaplanowana jest na 7 maja.
Dwa dni później w Rosji obchodzony jest Dzień Zwycięstwa, który jest świętem upamiętniającym zwycięstwo Związku Radzieckiego nad nazistowskimi Niemcami w 1945 roku.
Niedawno Meduza poinformowała, że rosyjscy urzędnicy chcą sprawić, by Putin osiągnął "rekordowy wynik" w nadchodzących wyborach. Mowa nawet o 80 proc. poparcia, przy frekwencji przekraczającej 70 proc.