"Starcie z neonazistowskim reżimem na Ukrainie było nieuniknione; sytuacja stała się dla nas śmiertelnie niebezpieczna" - powiedział Władimir Putin podczas wystąpienia z okazji ponownego utworzenia rosyjskich towarzystw historycznych. Prezydent Rosji wspomniał też o naszym kraju. Nie przedstawiając żadnych dowodów stwierdził, że "Polska nie porzuciła marzeń o przejęciu części Ukrainy".
Prezydent Rosji podczas czwartkowego wystąpienia poświęcił wiele uwagi krajom zachodnim, które już przed wojną wspierały Ukrainę, a od początku inwazji zaangażowały się jeszcze bardziej - zarówno w sferze finansowej, jak i militarnej.
Gdybyśmy nie podjęli odpowiednich działań w lutym, nic by się nie zmieniło. Za sytuację, która stała się wtedy śmiertelnie niebezpieczna dla Rosji i samobójcza dla Ukrainy, odpowiadają jej tzw. przyjaciele - powiedział Władimir Putin.
(Zachodnie mocarstwa) realizowały własne interesy, osłabiali historyczną Rosję. A dziś, nieustannie dostarczając broń Ukrainie i przerzucając tam najemników, są absolutnie bezwzględne wobec jej obywateli. Kosztem Ukraińców realizują swoje cele geopolityczne, które nie mają nic wspólnego z interesami narodu ukraińskiego - zaznaczył przywódca Rosji.
Prezydent Rosji powiedział, że wydarzenia na Ukrainie są "trudne i gorzkie", bo "tak naprawdę konfrontacja toczy się w obrębie jednego narodu".
To samo działo się po 1917 roku, kiedy ludzie byli ze sobą skonfliktowani, a obce mocarstwa zacierały ręce na tragedii ludu - powiedział Putin.
Putin, który jest znany z własnej interpretacji historii, w czwartek stwierdził, że Zachód fałszuje prawdziwy przebieg II wojny światowej i umniejsza rolę Związku Radzieckiego w zwycięstwie nad nazistowskimi Niemcami. Wspomniał też o krajach afrykańskich, które - według niego - zostały zrabowane w okresie kolonialnym przez "zachodnie imperia".
Prezydent Rosji, nie przedstawiając żadnych dowodów, po raz kolejny stwierdził, że Polska nie porzuciła marzeń o przejęciu części Ukrainy.
To już druga od środy wypowiedź rosyjskich władz na temat naszego kraju. W środę wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew zasugerował rozbiór Polski, pisząc w mediach społecznościowych o "bezczelnym motłochu".
Rosyjska inwazja na Ukrainę rozpoczęła się 24 lutego 2022 roku. Tego dnia wojska zgromadzone wzdłuż granic Ukrainy ruszyły do natarcia.
Pierwsze dni konfliktu nie przyniosły Rosjanom spektakularnych sukcesów, za to w ogromnym stopniu zjednoczyły Ukraińców w oporze przeciw najeźdźcom. Agresja zbrojna skłoniła państwa Zachodu, w tym m.in. USA i Wielką Brytanię, do wspierania Ukrainy zarówno finansowo, jak i militarnie.
Ostatnie tygodnie to szereg porażek rosyjskich wojsk na Ukrainie. Początkiem września Ukraińcy przeprowadzili spektakularną kontrofensywę na północnym-wschodzie kraju, niemal całkowicie wypierając Rosjan z obwodu charkowskiego. Ostatnie dni przynoszą z kolei informacje o ewakuacji Rosjan z zajętego Chersonia w obawie przed postępami sił ukraińskich.
Przed Ukraińcami ekstremalnie trudna zima. W wielu miejscowościach zniszczonych podczas rosyjskich ostrzałów nie ma prądu, wody, ogrzewania. Ludzie mieszkają w ruinach budynków, bez okien, ścian. Chowają się w piwnicach.
Pomóżmy im przetrwać nadchodzące miesiące. Wraz z Instytutem Bezpieczeństwa i Rozwoju Międzynarodowego kierowanym przez gen. Bogusława Packa zbieramy pieniądze na tzw. pakiety "safe winter". To komplety ciepłej odzieży, bielizny termoaktywnej, obuwia, kurtek czy śpiworów pozwalające na przetrwanie w niskich temperaturach.
Sprawdź, jak możesz włączyć się w akcję. TUTAJ ZNAJDZIECIE LINK DO ZBIÓRKI>>>