Prezydent Serbii Aleksandar Vucic poinformował, że konflikt w Ukrainie to „wojna prawie światowa” i trzeba zrobić wszystko, co możliwe, aby zachować pokój na Bałkanach. Uważa, że Zachód walczy z Rosją za pomocą żołnierzy ukraińskich.
Aleksandar Vucic w wywiadzie dla serbskiej telewizji RTS Pink nazwał konflikt w Ukrainie "wojną prawie światową".
Musimy zrozumieć, że w warunkach, gdy trwa wojna prawie światowa, nie można mówić o tym, że jest to wojna regionalna lub lokalna. Cały świat zachodni jest w stanie wojny z Rosją za pomocą ukraińskich żołnierz. To jest konflikt globalny. Brakuje tylko znaczącego konfliktu w Azji - powiedział Vucic.
Według prezydenta Serbii, konflikt militarny w Ukrainie potrwa ponad rok.
Podkreślił, że Serbia będzie kontynuować swoją "europejską ścieżkę", ale jednocześnie utrzymywać przyjazne stosunki z Rosją i Chinami. Stwierdził też, że Serbia musi za wszelką cenę uniknąć ewentualnego konfliktu zbrojnego na swoim terytorium.
Potrzebujemy stulecia pokoju - mówił.
Niedawno Parlament Europejski wezwał Serbię do pilnego przyłączenia się do decyzji Unii Europejskiej dotyczących sankcji wobec Rosji.
Vucic na początku kwietnia po raz drugi wygrał wybory prezydenckie w Serbii. Zapowiedział wówczas, że podczas drugiej kadencji będzie kontynuował wysiłki na rzecz wejścia Serbii do Unii Europejskiej i utrzymania dobrych relacji z sąsiadami. Wypowiedział się przeciwko "niszczeniu relacji z tradycyjnymi przyjaciółmi Serbii". Nie sprecyzował jednak, o jakie państwa chodzi. Zdaniem obserwatorów bez wątpienia miał on na myśli Rosję i Chiny.