Unia Europejska do końca 2022 roku ma zaproponować wprowadzenie całkowitego zakazu importu rosyjskiej ropy naftowej. Do tego czasu wdrażane byłyby stopniowe ograniczenia - podała agencja informacyjna Bloomberg, powołując się na anonimowe źródła unijne.
UE będzie również naciskać na odcięcie większej liczby banków z Rosji i Białorusi od międzynarodowego systemu płatności SWIFT, w tym Sbierbanku - ustalił Bloomberg.
Oficjalne decyzje dotyczące szóstego już pakietu sankcji od czasu inwazji Rosji na Ukrainę mogą zostać podjęte w nadchodzącym tygodniu.
O tym, że Unia Europejska jest coraz bliższa wprowadzenia stopniowego embarga na rosyjską ropę donosił wczoraj New York Times.
Jak pisze amerykański dziennik, taka propozycja ma być na stole w czasie środowego spotkania ambasadorów państw UE.
Jak zapowiada dziennik, embargo w pierwszym przypadku będzie obejmować ropę transportowaną tankowcami szybciej, niż tę dostarczaną rurociągami.
Decyzję do tej pory blokowały przede wszystkim Niemcy, którzy z Rosji importowali 1/3 swojej ropy. Jednak w tym tygodniu minister energetyki Robert Habeck stwierdził, że w ostatnich tygodniach jego kraj obniżył ten poziom do zaledwie 12 proc., co czyni pełne embargo "wykonalnym".
Rosja jest obecnie największym dostawcą ropy do Europy - zaspokaja 1/4 zapotrzebowania UE. Europa jest też najważniejszym klientem - to około połowa całkowitego eksportu Rosji.
Stopniowe wprowadzanie embarga oznacza, że Unia Europejska będzie się starała uzupełnić niedobór przez sprowadzanie ropy z innych źródeł: z Zatoki Perskiej, Nigerii, Kazachstanu, czy Azerbejdżanu.