Unia Europejska jest coraz bliższa wprowadzenia stopniowego embarga na rosyjską ropę – donosi New York Times. Jak pisze amerykański dziennik, taka propozycja ma być na stole w czasie środowego spotkania ambasadorów państw UE.
"Unia przygotowuje takie rozwiązanie, przezwyciężając w ten sposób głębokie podziały wśród członków wspólnoty, którzy są uzależnieni od dostaw energii od Rosji" - pisze w piątek New York Times.
Jak informuje amerykański dziennik, wszystko dzieje się pod koniec tygodnia, w którym Stany Zjednoczone i ich sojusznicy pogłębili swoje zaangażowanie we wspieranie zdolności Ukrainy nie tylko do tego by się bronić, ale i wypędzić Rosję z jej terytorium.
Dziennikarze twierdzą, że embargo na rosyjską ropę, które miało być trudne i kosztowne dla Europy, uznano za mało prawdopodobne, gdy zaczęła się wojna. Ale stanowiska się zaostrzyły, a kraje NATO wysyłają więcej broni na Ukrainę i więcej żołnierzy do jej sąsiadów.
Przepisy o zakazaniu importu do Unii rosyjskiej ropy były przygotowywane od tygodni. Intensywne rozmowy na ten temat mają być kontynuowane w ten weekend.
Dopiero później Komisja Europejska, czyli de facto "władza wykonawcza" wspólnoty, będzie mogła przedstawić "na papierze" sfinalizowany wniosek dla unijnych ambasadorów, którzy być może już w przyszłym tygodniu zatwierdzą stopniowe embargo razem z szóstym pakietem sankcji.
Jak zapowiada dziennik, embargo w pierwszym przypadku będzie obejmować ropę transportowaną tankowcami szybciej, niż tę dostarczaną rurociągami.
Decyzję do tej pory blokowały przede wszystkim Niemcy, którzy z Rosji importowali 1/3 swojej ropy. Jednak w tym tygodniu minister energetyki Robert Habeck stwierdził, że w ostatnich tygodniach jego kraj obniżył ten poziom do zaledwie 12 procent, co czyni pełne embargo "wykonalnym".
Rosja jest obecnie największym dostawcą ropy do Europy - zaspokaja 1/4 zapotrzebowania UE. Europa jest też najważniejszym klientem - to około połowa całkowitego eksportu Rosji.
Stopniowe wprowadzanie embarga oznacza, że Unia Europejska będzie się starała uzupełnić niedobór przez sprowadzanie ropy z innych źródeł: z Zatoki Perskiej, Nigerii, Kazachstanu, czy Azerbejdżanu.
"Informacja o embargu pojawia się pod koniec tygodnia, w którym widać wzmożoną ilość działań mających na celu zapewnienie Ukrainie większej ilości broni i wsparcia oraz wzmocnienie obrony krajów NATO" - czytamy na nytimes.com.
To wszystko dzieje się wtedy, gdy staje się jasne, że zarówno Kreml, jak i Waszyngton przygotowują się do długiej walki, która może rozprzestrzenić się na inne części Europy Wschodniej.
Brytyjczycy poinformowali, że rozmieszczą 8 tys. żołnierzy w Europie, aby w ten sposób dołączyć do dziesiątek tysięcy wojskowych z krajów NATO w ćwiczeniach mających na celu powstrzymanie dalszej rosyjskiej agresji.
Wczoraj, czyli w czwartek, prezydent USA Joe Biden poprosił Kongres o zatwierdzenie 33 miliardów dolarów na wzmocnienie arsenału i wsparcia gospodarki Ukrainy.