Niektórzy Białorusini zaczęli otrzymywać wezwania do stawienia się w lokalnych wojskowych urzędach rejestracji i rekrutacji. Wywołało to poważne niepokoje, ze względu na prowadzoną w Rosji "częściową mobilizację". Białoruski resort obrony zapewnia, że nie prowadzi działań mobilizacyjnych, a urzędnicy wykonują "rutynową pracę". Jednocześnie ukraiński sztab podaje, że Mińsk przygotowuje infrastrukturę dla rosyjskich żołnierzy.
Białoruskie media - m.in. Biełsat i Zerkało - zaczęły informować o tym, że obywatele kraju otrzymają wezwania na szkolenie wojskowe lub do stawienia się w komisjach rejestracji i rekrutacji.
Powiedzieli, że chcą porozmawiać, podobno nikt nikogo nie biorą (...) Powiedzieli, że to nie ma nic wspólnego z mobilizacją w Rosji - przekazał jeden z czytelników Zerkało z Mińska.