Kamil Majchrzak na drugiej rundzie zakończył występ w wielkoszlemowym turnieju Australian Open. Polski tenisista przegrał w Melbourne z rozstawionym z numerem 32. reprezentantem gospodarzy Aleksem de Minaurem 4:6, 4:6, 2:6.
Zajmujący 107. miejsce w światowym rankingu Majchrzak w czwartek czekało podwójne wyzwanie - nie dość, że de Minaur jest znacznie wyżej notowany, to jeszcze mógł liczyć na wsparcie żywiołowo reagujących rodaków zasiadających na trybunach. Ze względu na to, iż Polak zmierzył się z pierwszą rakietą Australii, to ich mecz odbył się na korcie centralnym - Rod Laver Arena.
Gracz z Piotrkowa Trybunalskiego w głównej drabince znalazł się dość szczęśliwie. W wyniku pozytywnego wyniku testu na Covid-19 nie mógł wziąć udziału w eliminacjach, ale dostał się do obsady w ostatnim momencie z listy rezerwowych. Szansę wykorzystał - na otwarcie wygrał ze 101. w rankingu ATP Włochem Andreasem Seppim 6:1, 6:1, 7:5. Potem przyznał, że starał się, by spotkanie trwało jak najkrócej, bo nie wiedział, na jak długo starczy mu sił ze względu na niedawną chorobę i przymusową przerwę w treningach. Jak dodał, podobnie będzie w kolejnym pojedynku.
Mimo ambitnej walki ze strony 26-letniego Polaka znany z szybkiej gry i młodszy o trzy lata de Minaur, który ma na koncie pięć wygranych turniejów ATP, okazał się jednak dla niego zbyt trudną przeszkodą.
O zwycięstwie w pierwszej i drugiej partii decydowało jedno przełamanie. O ile w secie otwarcia Majchrzak zaraz po stracie podania miał aż trzy szanse na odrobienie tej straty, to w kolejnym Australijczyk nie pozwolił mu nawet na jednego "break pointa". W ostatniej odsłonie przewaga faworyta się jeszcze mocniej uwidoczniła. Wygrał dwa gemy serwisowe Polaka - przy stanie 1:1 i 5:2, a nieco później wykorzystał drugą piłkę meczową.
Była to pierwsza konfrontacja tych tenisistów. Majchrzak posłał trzy asy, a de Minaur 11. Pierwszy miał 25 uderzeń wygrywających i 28 niewymuszonych błędów, a drugi - odpowiednio - 35 i 20.
Gracz z Piotrkowa Trybunalskiego w zasadniczej części Australian Open rywalizował po raz trzeci. Nigdy wcześniej nie przebrnął pierwszej rundy. Do trzeciej w Wielkim Szlemie awansował tylko raz - w US Open 2019.
De Minaur również najlepiej jak na razie radził sobie w Nowym Jorku - jest ćwierćfinalistą sprzed dwóch lat. W ojczyźnie jeszcze nigdy nie przeszedł trzeciej rundy, a na niej zatrzymał się wcześniej w 2019 i w ubiegłym roku (dwa lata temu nie wystąpił).
Z polskich singlistów do trzeciego etapu awansowała tylko Iga Świątek. Na drugim występ - poza Majchrzakiem - zakończyli Hubert Hurkacz i Magda Linette, a mecz otwarcia przegrała Magdalena Fręch.
Alex de Minaur (Australia, 32) - Kamil Majchrzak (Polska) 6:4, 6:4, 6:2.