W poniedziałek rozpocznie się potężny, ogólnokrajowy strajk nauczycieli, domagających się kilkusetzłotowych podwyżek. Według danych przekazanych przez Związek Nauczycielstwa Polskiego, do strajku zamierza przystąpić 79,5 proc. szkół i przedszkoli w całym kraju. Które konkretnie? Na co mogą liczyć rodzice dzieci, których szkoły i przedszkola będą strajkować? Jaką pomoc organizują dla nich samorządy? W RMF FM pytamy i informujemy! Zwracamy się również do Was: za pośrednictwem formularza zamieszczonego w tym artykule podzielcie się z innymi rodzicami informacjami o sytuacji w szkołach i przedszkolach w Waszych miastach!
Strajk, którym grozili nauczyciele rozpocznie się w poniedziałek 8 kwietnia: tuż przed zaplanowanym na 10, 11 i 12 kwietnia egzaminem gimnazjalnym i egzaminem ósmoklasisty, który ma odbyć się 15, 16 i 17 kwietnia. Tylko nieco później - 6 maja - rozpoczną się matury.
W ostatnią środę negocjacje między związkami zawodowymi a rządem zawieszono. Kolejna ich runda miała miejsce w piątek, ale zakończyła się fiaskiem. Nie zachodzą żadne okoliczności, które dawałyby nam przesłanki do tego, abyśmy mogli dyskutować o wstrzymaniu akcji strajkowej w poniedziałek - ogłosił po spotkaniu szef ZNP Sławomir Broniarz. W tej sytuacji rozpoczęcie 8 kwietnia bezterminowego strajku nauczycieli wydaje się niemal przesądzone.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Czeka nas strajk nauczycieli. Co ma zrobić rodzic? [PORADNIK] >>>>
Strajk nauczycieli. Co zawiera propozycja rządu, odrzucona przez związki zawodowe? >>>>
Na początku negocjacyjnego maratonu Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych domagały się podniesienia wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli o 1000 złotych brutto z wyrównaniem od stycznia tego roku.
We wtorek oba związki wycofały się z tego żądania.
Wychodząc naprzeciw propozycjom uelastycznienia naszych postulatów, a z drugiej strony stwarzając o wiele lepszą przestrzeń negocjacyjną, zachowując zasadę 30-procentowego wzrostu wynagrodzenia w roku 2019, przedstawiliśmy naszą propozycję w pewnym kalendarzowym projekcie, czyli 15 procent od 1 stycznia, 15 procent od 1 września. Czekamy na stanowisko strony rządowej - wyjaśniał później prezes ZNP Sławomir Broniarz.
Według związkowców, spełnienie postulatu 30-procentowego wzrostu wynagrodzeń oznaczałoby dla nauczyciela stażysty wzrost pensji o mniej więcej 720-730 złotych miesięcznie, a dla nauczyciela dyplomowanego - o mniej więcej 990 złotych miesięcznie.
Prowadząca negocjacje po stronie rządowej wicepremier ds. społecznych Beata Szydło nową rządową ofertę przekazała związkowcom w poniedziałek. Wśród propozycji znalazły się: skrócenie ścieżki awansu zawodowego - m.in. stażu dla nauczyciela stażysty do 9 miesięcy, ustalenie kwoty dodatku za wychowawstwo na poziomie nie mniejszym niż 300 złotych i zmniejszenie biurokracji. Dzień później Szydło zadeklarowała również "inne ukształtowanie wzrostu wynagrodzeń w oświacie - na zasadzie zmiany w rozdysponowaniu dodatków" tak, by we wrześniu wynagrodzenia nauczycieli wzrosły nie o pięć, lecz o ponad 9 procent.
Te wspomniane 5 procent to efekt wcześniejszych negocjacji. W 2017 roku stojąca wówczas na czele rządu Szydło zapowiedziała trzy podwyżki wynagrodzeń nauczycieli po 5 procent: pierwszą przyznano nauczycielom od kwietnia 2018 roku, drugą - od stycznia 2019, trzecią mieli dostać w styczniu 2020 - ale w trakcie rozmów rozpoczętych w styczniu tego roku szefowa MEN Anna Zalewska zaproponowała jej przyspieszenie, ostatecznie więc nauczyciele dostaną tę podwyżkę we wrześniu.
W środę wieczorem negocjacje związkowców z rządem zostały zawieszone do piątku.
Poprosiliśmy o to, żeby była przerwa do piątku do godziny ósmej rano. Wtedy się spotkamy, rząd zaprezentuje swoją nową propozycję - zapowiedziała wówczas Beata Szydło.
Zapewniła również, że w piątek rząd odniesie się do propozycji związków zawodowych.
Analizujemy w tej chwili pewne możliwości. Będziemy również ustosunkowywać się do propozycji, którą otrzymaliśmy ze strony społecznej - podkreśliła.
Komentując te deklaracje, Sławomir Witkowicz z Forum Związków Zawodowych wyraził nadzieję, że "ta nowa oferta, nad którą rząd ma pracować cały czwartek, będzie dotyczyła wzrostu wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli i pozostałych pracowników oświaty, a nie kolejnego pakietu nie wiadomo czego". Ocenił również, że "to jest już dosyć niebezpieczny okres, żeby prowadzić dyskusje na inne tematy niż radykalny wzrost wynagrodzeń", bo "tylko to może spowodować, że 8 kwietnia w szkołach będzie spokój, a nie strajk".
Do podpisania porozumienia z rządem gotowa była oświatowa Solidarność.
Domagała się ona m.in. skrócenia ścieżki awansu zawodowego, zmiany przepisów dot. oceny pracy nauczycieli i wzrostu wynagrodzeń: o 15 procent od 2019 roku i o kolejne 15 procent od 2020.
W czwartek szef nauczycielskiej "S" Ryszard Proksa zaznaczył, że efektem dotychczasowych rozmów z rządem jest spełnienie wszystkich postulatów zgłaszanych przez Solidarność z wyjątkiem czasu wdrożenia 15-procentowej waloryzacji.
My żądamy od stycznia, na razie mamy od września, upieramy się nadal przy tym i to jest jedyny postulat, który nie został jeszcze do końca zrealizowany - stwierdził.
Tego samego dnia zapadła również decyzja o zakończeniu protestu głodowego, jaki przez w sumie 11 dni prowadzili nauczyciele okupujący siedzibę Małopolskiego Kuratorium Oświaty w Krakowie. Sama okupacja budynku, rozpoczęta 11 marca, przerwana nie została. Aż do piątku: o jej zakończeniu poinformowano po fiasku negocjacji związków zawodowych z rządem.
Postawa władz oświatowej Solidarności, gotowych do podpisania porozumienia ze stroną rządową, spotkała się z ostrą krytyką szeregowych członków związku.
We wtorek ostre oświadczenie wydali członkowie Międzyzakładowej Komisji Pracowników Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność w dolnośląskim Głogowie. Stwierdzili w nim, że ogłoszenie przez Ryszarda Proksę "wstępnej zgody na propozycję Rządu w dniu 1 i 2 kwietnia jest przejawem skrajnej niekompetencji lub służalczości wobec Rządu". Zaznaczyli, że miało to miejsce jeszcze w trakcie negocjacji, i ocenili, że "to właściwie jest sabotaż".
Wstyd nam za postawę Ryszarda Proksy. Domagamy się jego natychmiastowej rezygnacji z funkcji przewodniczącego - zakończyli oświadczenie głogowscy związkowcy.
Przeciąganie liny między rządem a związkami zawodowymi trwa więc w najlepsze - a rodzice w całym kraju zastanawiają się, czy w poniedziałek, odprowadzając swe dzieci do szkół i przedszkoli, nie zastaną zamkniętych drzwi.
Jak dotąd Związek Nauczycielstwa Polskiego ani Forum Związków Zawodowych nie opublikowały oficjalnej listy placówek gotowych przystąpić 8 kwietnia do strajku.
Nie zawsze również rodzice mogą liczyć na informację ze strony samych szkół czy przedszkoli. Te ostatnie, w części przypadków, zawiadamiają np. o możliwości przystąpienia do strajku i o tym, że w takiej sytuacji nie będą w stanie zagwarantować dzieciom opieki.
W połowie marca mapę placówek gotowych do przyłączenia się do strajku opracowała - na podstawie przesłanych zgłoszeń - koalicja "NIE dla chaosu w szkole":
W związku z niepewną sytuacją przygotowania do ewentualnego strajku rozpoczęły niektóre samorządy: tworzą sztaby kryzysowe i starają się zorganizować opiekę dla uczniów i przedszkolaków.
ZOBACZ: Strajk nauczycieli. Co mają zrobić rodzice? >>>>
Osobną kwestią są egzaminy gimnazjalny i ósmoklasisty, które mają rozpocząć się 10 i 15 kwietnia. Czy w razie strajku nauczycieli zostaną przeprowadzone? Jeśli tak - to jak będzie wyglądała ich organizacja?
ZOBACZ: Dyrektorzy szkół ostrzegają przed problemami w czasie egzaminów >>>>
Wiceszefowa MEN Marzena Machałek zapewniała wprawdzie w czasie czwartkowej debaty w Sejmie, że resort jest przygotowany do przeprowadzenia egzaminów, ale żadnych konkretów nie przekazała.
Pytają o nie - w szkołach, kuratoriach i samorządach w całej Polsce - reporterzy RMF FM!
Ich relacje znajdziecie w Faktach [podcasty zamieszczamy tutaj >>>>] oraz w relacji na żywo na RMF24.pl! >>>>
Zwracamy się również do Was: za pośrednictwem poniższego formularza możecie podzielić się z innymi rodzicami informacjami o sytuacji w szkołach i przedszkolach w Waszych miastach!
Szukacie informacji? W formularzu znajdziecie również pole wyszukiwania: wystarczy, że wpiszecie w nim nazwę miasta lub placówki oświatowej, a formularz wyselekcjonuje interesujące Was wpisy innych rodziców!
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Groźba strajku nauczycieli coraz bardziej realna. W RMF FM oddajemy głos rodzicom! >>>>
Strajk nauczycieli: Zobacz nasz raport specjalny! >>>>