Jutro o godzinie 8:00 rano odbędą się kolejne rozmowy związkowców z rządem w sprawie strajku nauczycieli. Jeśli nie będzie porozumienia, w poniedziałek nauczyciele rozpoczną bezterminowy strajk. Może on objąć 79,5 proc. szkół i przedszkoli w całym kraju. Termin zapowiedzianego protestu zbiega się z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma odbyć się egzamin gimnazjalny, 15, 16 i 17 kwietnia – egzamin ósmoklasisty, a 6 maja powinny rozpocząć się matury.

Ponad 200 tys. dzieci może odczuć efekty strajku nauczycieli w Warszawie. W stolicy w poniedziałek całkowicie zamkniętych ma być ponad 150 przedszkoli, sto szkół podstawowych i blisko trzydzieści liceów.

Miastu udało się znaleźć zaledwie kilkaset miejsc dla dzieci w ośrodkach kultury czy sportu. Najtrudniejsza sytuacja może być w przypadku przedszkoli, bo praktycznie co drugie warszawskie przedszkole będzie musiało być zamknięte. Dlatego wiceprezydent stolicy Renata Kaznowska zaapeluje do pracodawców: "Tam, gdzie pracodawcy mają możliwości prawne i możliwość lokalowe, aby zgodzili się na przyjście pracowników z dziećmi do pracy".

Jeszcze dzisiaj popołudniu ratusz na swojej stronie internetowej przedstawi pełną listę placówek, które będą w poniedziałek zamknięte albo będą w stanie zapewnić opiekę tylko nad najmłodszymi uczniami.

Około 700 miejsc będzie przygotowanych dla przedszkolaków i uczniów szkół podstawowych w miejskich placówkach rozrywkowych w Łodzi. Gdy dziecko nie będzie mogło zostać w domu, rodzice mogą zabrać je do teatru czy na zajęcia sportowe - zapowiada wiceprezydent Łodzi Tomasz Trela.

Nie możemy pozwolić na to, żeby rodzice przyprowadzili dzieci i zostawili pod opieką instruktora MOSiR-u czy pracownika teatru. Rodzice próbują się organizować. I tak jeden rodzic ma pod opieką pięcioro przedszkolaków i do takiej instytucji może pójść. Tam oczywiście będzie opieka, będą zapewnione atrakcje, tak aby dziecko nie siedziało w domu i mogło aktywnie spędzić czas - mówi Trela.

Wszystkie zajęcia fakultatywne w czasie strajku nauczycieli są bezpłatne. Wystarczy zadzwonić do placówki kulturalnej lub ośrodka sportu, zapytać o wolne miejsca i zapisać.

Jednocześnie władze Łodzi wyślą do ministerstwa edukacji wniosek z prośbą o interpretację ostatniego rozporządzenia resortu w kwestii wynagrodzenia dla dodatkowych nauczycieli, którzy będą pomagać dyrektorom szkół w czasie egzaminów.

Także w Krakowie przygotowano już alternatywne plany na czas nieobecności nauczycieli. Jednak urzędnicy mają dla rodziców jedną radę: jeśli tylko możecie, znajdzie opiekę dla swoich dzieci i nie posyłajcie ich do szkół . Urzędnicy przyznają bowiem, że miasto nie ma alternatywny dla zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim dzieciom.

Część krakowskich szkół już zadeklarowała, że będzie w stanie zaopiekować się uczniami np. w świetlicach - mówi prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.

 

Urząd przygotowuje też listę palcówek kulturalnych, w których będzie można zostawić dzieci. Urzędnicy zarezerwowali już środki finansowe na przyjęcie pedagogów na czas szkolnych egzaminów.


Co mają zrobić rodzice?

Jeśli dojdzie do strajku, rodzic, podobnie jak podczas zwolnienia lekarskiego, za okres opieki nad dzieckiem otrzymujemy 80 proc. wysokości wynagrodzenia - przypomina Onet. Rodzic lub opiekun prawny, który musi zaopiekować się dzieckiem, powinien do pracodawcy złożyć niezbędne dokumenty. Jednym z nich jest oświadczenie o nieprzewidzianym zamknięciu placówki. Drugi to wniosek o wypłatę zasiłku opiekuńczego na druku ZUS Z-15A. W przypadku mniejszych przedsiębiorstw oraz osób, które prowadzą działalność gospodarczą, takie świadczenie wypłaca ZUS. W takim przypadku wszystkie dokumenty kierujemy bezpośrednio do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Trzeba wtedy złożyć w ZUS formularz ZAS-36, czyli oświadczenie o sprawowaniu opieki nad dzieckiem w wieku do ósmego roku życia i dodatkowo zaświadczenie płatnika składek wystawione na druku ZUS Z-3 - w przypadku pracowników, ZUS Z-3a - w przypadku pozostałych ubezpieczonych lub ZUS Z-3b - w przypadku osób prowadzących działalność.

W ciągu roku rodzice mają prawo do 60 dni usprawiedliwionej nieobecności w pracy i zasiłku opiekuńczego z powodu nagłego zamknięcia placówki oświatowej. Przepisy te dotyczą tylko rodziców i opiekunów prawnych dzieci do ósmego roku życia.