Rząd będzie dyskutował nad propozycją Andrzeja Dudy dla nauczycieli - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM. Z naszych informacji wynika, że minister finansów Teresa Czerwińska ma przedstawić wyliczenia dotyczące możliwości wprowadzenia 50-procentowych kosztów uzyskania przychodów i ustosunkować się do wczorajszej rozmowy z prezydentem.
Propozycja Andrzeja Dudy zaskoczyła nawet jego najbliższych współpracowników. Z informacji naszego dziennikarza Patryka Michalskiego wynika, że nie wiedział o niej nawet Andrzej Dera - czyli minister, który reprezentuje prezydenta podczas rozmów pomiędzy rządem a nauczycielami.
Andrzej Duda swój pomysł ogłosił podczas spotkania z mieszkańcami Gorzowa Wielkopolskiego. Była to propozycja wiecowa - co sugeruje, że w tym konflikcie rząd-nauczyciele, głowa państwa gra na siebie przed przyszłorocznymi wyborami.
W trudnej sytuacji stawia to Beatę Szydło, która została oddelegowana przez premiera do prowadzenia rozmów, a nie ma mandatu, żeby zdecydować, czy rząd przyjmie pomysł prezydenta.
Według uśrednionych wyliczeń w Pałacu Prezydenckim, przyjęcie propozycji Andrzeja Dudy oznaczałoby wzrost nauczycielskich wynagrodzeń o około 300 złotych.