Przed własną publicznością Polki przegrały z Belgią 2:3. To pierwsza porażka "Biało-czerwonych" w tym turnieju. Jak mówił trener Nawrocki po meczu: „Gubiliśmy w tym meczu punkty, nie wykorzystując swojego potencjału i tego, co mamy najlepsze”.
Spodziewaliśmy się dobrych zagrywek rywalek, ale kilka serii miały niewytłumaczalnych. Mimo tego pecha, piłek przechodzących po siatce, można było to przekuć na swoją stronę. Nie udało się, ale taka jest siatkówka. My w tym meczu zdobywaliśmy przewagę tylko wtedy, kiedy dobrze zagrywaliśmy. Może jednak presja nie pozwala dziewczynom puścić ręki - mówił selekcjoner siatkarskiej reprezentacji Polski po przegranym meczu z Belgią.
Jeśli zrozumiemy, jaki jest sport, że dziś świat się nie kończy, że jutro i w następnych dniach są kolejne mecze, to będziemy mogli się podnieść. Jeśli będziemy się dołować tą porażką, to trudno będzie o dobre nastawienie - dodał Nawrocki.
Jak przekonywała Agnieszka Kąkolewska, kapitan reprezentacji Polski, cała drużyna walczyła o każdą piłkę. Ale to zespół Belgii pokazał bardzo dobrą siatkówkę, której my w decydujących momentach nie potrafiliśmy się przeciwstawić. Dziś jeszcze będziemy mieć w głowie ten mecz, ale jutro wstajemy rano i myślimy o spotkaniu z Włochami. Będziemy w nim walczyć.