W Kłodzku trwa wielkie sprzątanie po powodzi. Wielka woda zalała miasto w nocy z soboty na niedzielę. Woda już opadła i teraz dokładnie widać, jak wielkie spustoszenie zrobił żywioł.

Krajobraz Kłodzka wygląda jak z filmów katastroficznych - informuje dziennikarka RMF FM Anna Zakrzewska. Co chwilę przez miasto przejeżdżają koparki, które starają się spychać błoto i szlam zalegający na ulicach. Pod tym szlamem jest dużo niebezpiecznych elementów, szkła, jest bardzo ślisko.

Mieszkańcy cały czas sprzątają zniszczone lokale.

To są elementy ścian, sufitów, stoły, krzesła. Wszystko jest zniszczone, wszystko musimy wynieść, cały lokal opróżnić. Ten lokal był po sufit w wodzie, nic nie jest tu do naprawy, do użytku -  mówi naszej dziennikarce właściciel baru Małgosia. Jak dodaje, w jego lokalu wszystkie szyby są rozbite. Dopiero dziś rano mogły zacząć się porządki, bo zeszła woda. Pomagają mu pracownicy, sąsiedzi, rodzina, przyjaciele.

Trzeba zerwać wszystkie podłogi, zmyć ściany, osuszyć. Myśmy to już przeżyli 27 lat temu, wiemy, przeżyliśmy tę procedurę - opowiadają właściciele zakładu barberskiego.

Niektórzy przedsiębiorcy, z którymi rozmawiała Anna Zakrzewska, mówią, że nie wiedzą, czy chcą jeszcze wrócić do prowadzenia swoich biznesów.

 

 

Opracowanie: