Film "Lewiatan" w reżyserii Andrieja Zwiagincewa wszedł do kin w Rosji w wersji ocenzurowanej - bez przekleństw. Jego premierę opóźniła ustawa zabraniająca przekleństw w dziełach sztuki. Film zdobył m.in. Złoty Glob i nominację do Oscara.
Widzowie w Rosji mogą zobaczyć film Zwiagincewa w 650 salach w całym kraju. Jak podał dziennik "Wiedomosti", jeszcze miesiąc temu dystrybutor i producenci liczyli tylko na 300 sal. W zeszłym roku jedynie 30 filmów rosyjskich było pokazywanych w więcej niż 500 kopiach - zauważają "Wiedomosti".
Jednak wersja "Lewiatana", która wchodzi do kin w Rosji, jest pozbawiona przekleństw - tam, gdzie w pierwotnej wersji padał "mat", aktorzy jedynie bezgłośnie poruszają ustami.
"Lewiatan" to historia mieszkańca miejscowości na północy Rosji, któremu lokalne władze zabierają dom. Inspiracją dla filmu była biblijna opowieść o Hiobie oraz historia z USA, gdzie mieszkaniec stanu Kolorado w proteście przeciw odbieraniu mu ziemi przez rozbudowującą się fabrykę zburzył buldożerem jej budynki, a potem się zastrzelił. Film opisywany jest także jako portret korupcji we współczesnej Rosji.
Jak przypomina niezależny portal Grani.ru, perspektywy wejścia "Lewiatana" do obiegu w Rosji były pod znakiem zapytania. Filmu nie dopuszczano do dystrybucji ze względu na niezgodność z ustawą o zakazie używania przekleństw w mediach i dziełach sztuki. Ustawa weszła w życie 1 lipca zeszłego roku. Później podjęto decyzję o zmianie ścieżki dźwiękowej filmu.
Przyczyną kontrowersji wokół filmu były także, jak przypomina agencja AFP, zarzuty ze strony elit rządzących, że obraz ten oczernia Rosję i brak mu patriotyzmu. Minister kultury Władimir Miedinski zaatakował Zwiagincewa i jego wizję Rosji w styczniowym wywiadzie dla dziennika "Izwiestija".
To, kogo i czego Zwiagincew nienawidzi, jest mniej więcej jasne. A kogo kocha? Sławę, czerwone dywany i statuetki - powiedział minister. Ocenił, że "film jest bezgranicznie koniunkturalny w pogoni za sukcesem międzynarodowym". "Lewiatan" otrzymał fundusze państwowe (około 35 proc. budżetu filmu pochodziło z Ministerstwa Kultury i Funduszu Kinematografii).
Rzecznik Cerkwi prawosławnej oświadczył, że "Lewiatan" jest "antychrześcijański".
Tymczasem na początku roku pojawiła się w internecie piracka kopia "Lewiatana", która zawiera pierwotny "mat". Jak twierdzi producent filmu Aleksandr Rodnianski, ściągnięto ją z sieci nielegalnie ok. 1,8 mln razy w ciągu pierwszych dwóch tygodni. AFP podała, że film obejrzało dotąd 3-6 mln osób.
Jak podały "Wiedomosti", w ciągu ostatnich tygodni kina masowo zwracały się do dystrybutora filmu, firmy A Company, z prośbą o kopie. Takie zainteresowanie przedstawiciele firmy wiążą z rozgłosem wokół "Lewiatana" w ostatnim czasie.
Rosyjski magazyn "Afisza" napisał o "Lewiatanie", że jest to "największy rosyjski film dekady". Na festiwalu w Cannes film otrzymał nagrodę za najlepszy scenariusz, dostał nagrodę Złoty Glob jako najlepszy film nieanglojęzyczny, uzyskał nominację do nagrody BAFTA oraz do Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny.\
(j.)