Kajetan Kajetanowicz został zwycięzcą 70. Rajdu Polski, dziewiątą rundę mistrzostw Europy i zapewnił sobie czwarty z rzędu tytuł mistrza kraju. Jadący Fordem Fiestą kierowca przypieczętował sukces na ostatnim odcinku specjalnym - Polak wyprzedził Bryana Bouffiera zaledwie o 23 sekundy.
Na pierwszym dzisiaj oesie jadący Fordem Fiestą R5 Kajetan Kajetanowicz zameldował się na mecie z czasem 8:17.6. Drugi wynik miał Bryan Bouffier (Peugeot 208), który stracił do Polaka 11,2 s, a trzeci był Litwin Dominykas Butvilas (Mitsubishi Evo X, strata 13,9 s).
Dopiero na jedenastej pozycji do mety dotarł Michał Kościuszko (Ford Focus R5, strata 24,2 s), a trzynasty był Krzysztof Hołowczyc (Ford Fiesta RRC, strata 28,4 s).
W klasyfikacji generalnej na czele wciąż Bouffier, ale już tylko z 5,6 s przewagi nad Kajetanowiczem.
Pierwszy na mecie drugiego dzisiaj, a dziewiątego w całym rajdzie, odcinka specjalnego był Kajetanowicz, który z czasem 8:35.3 wyprzedził trzeciego na tym oesie Bryana Bouffier o 7,3 s i wysunął się dzięki temu na czoło klasyfikacji generalnej. Drugi na mecie oesu był Kościuszko, który stracił do zwycięzcy 3,2 s.
Dopiero na dziesiątej pozycji znalazł się Hołowczyc (strata 16,1 s).
Pierwszy na mecie dziesiątego oesu był lider mistrzostw Europy, Czech Jan Kopecky (Skoda Fabia S2000), który uzyskał czas 14:49.9. Tuż za nim, ze stratą 0,6 s, na mecie zameldował się Kajetanowicz, a trzeci był Michał Kościuszko (7,8 s). Bryan Bouffier uzyskał dopiero szósty czas (strata 19,5 s). Oczko wyżej od Francuza znalazł się zaś Krzysztof Hołowczyc (starta 17,8 s).Dzięki takim wynikom przewaga Kajetanowicza nad Bouffier w "generalce" wzrosła do 20, 6 s.
Jest ciekawie, bo nie ma już takiego błota jak wczoraj. Na trasie są tysiące kibiców, wszystkich pozdrawiam! Oni dodają nam ochoty do jeszcze lepszej jazdy - mówił Kajetanowicz na mecie odcinka.
Niewielkie obawy o stan swojego auta miał natomiast Kościuszko. W sumie nie było źle, ale nie jestem do końca zadowolony. Gdzieś trafiłem lewą stroną samochodu, na szczęście żadnych poważnych uszkodzeń chyba nie ma, auto prowadzi się nadal dobrze. Teraz jedziemy do serwisu, tam samochód zostanie dokładnie sprawdzony - relacjonował.
Jedenasty odcinek specjalny Kajetanowicz zakończył z drugim wynikiem, ale do zwycięzcy osesu Bryana Bouffier stracił tylko 1,3 s, więc czołówka klasyfikacji generalnej nie uległa zmianie.
Trzeci w oesie był Michał Kościuszko (strata 4,6 s), a z dziewiątym wynikiem do mety dojechał Hołowczyc (strata 16,6 s).
W pierwszym dniu rajdu, na ostatnim odcinku specjalnym, wielki pech przytrafił się Robertowi Kubicy. Po uderzeniu w leżący na poboczu kamień w jego aucie urwało się prawe przednie koło. Krakowianin zdołał wprawdzie dotrzeć do mety oesu, ale stracił szansę walki o zwycięstwo w imprezie i ostatecznie - mimo że samochód udało się naprawić - wycofał się z udziału w niedzielnym etapie.
Warunki były bardzo trudne, droga była rozryta. Kamień "wyrósł" akurat na linii przejazdu, którą obrałem do tego zakrętu. Pechowo też dlatego, że akurat w tym momencie zacząłem hamować i to dobiło koło - opowiadał w rozmowie z reporterem RMF FM Kubą Wasiakiem sam Kubica.
Dwunasty odcinek jako pierwszy zaliczył duet: Kangur/Ots. Bryan Bouffier przyjechał drugi z czasem - 8:36.3. Sekundę za nim był Kajetanowicz (8:36.9), a następnie Kościuszko (8:37.0).
W klasyfikacji generalnej prowadzi Kajetanowicz.
Kajetan Kajetanowicz wygrał 70. Rajd Polski. To właśnie on wygrał ostatni odcinek specjalny i klasyfikację generalną. Drugi na mecie Bryan Bouffier stracił do Polaka 23 sekundy. Na trzecim miejscu rajd ukończył Czech Jan Kopecky, a na czwarte awansował jadący w barwach RMF FM Michał Kościuszko. Na piątym miejscu uplasował się Krzysztof Hołowczyc.