Ponad 550 kilometrów przejadą dziś kierowcy podczas 9. etapu rajdu Dakar, który prowadzi z Antofagasty do Iquique. "Dojazdówka" liczy tylko 9 kilometrów, resztę trasy zawodnicy przejadą z pomiarem czasu. Jako trzeci do rywalizacji wyruszy najlepszy z Polaków Krzysztof Hołowczyc. Adam Małysz z RMF Caroline Team przed dzisiejszym etapem zajmuje w "generalce" 37. miejsce.
To nietypowy, bo dwuczęściowy odcinek - dwie sekcje, liczące mniej więcej po połowie dystansu, są przedzielone tzw. neutralizacją, czyli miejscem, gdzie zawodnicy, jadąc asfaltową drogą, będą mieli chwilę na odpoczynek. Obydwie części znacznie się od siebie różnią. Tuż po starcie kierowcy będą jechać przez kaniony, głównie po drogach szutrowych i kamienistych, czeka ich też trudna przeprawa przez fesz-fesz (miałki pył), który nieraz dał się we znaki choćby Adamowi Małyszowi. W drugiej części pole do popisu będą mieli piloci - w piaskowym terenie nawigacja jest bowiem bardzo trudna. Dużą koncentrację trzeba będzie zachować do samego końca, bo tuż przed metą kierowcy będą mieli do pokonania wysokie wydmy, które mogą być kluczowym momentem tego odcinka.
Jest wiele miejsc, gdzie można uszkodzić auto, ale trzeba jechać na tyle szybko, by dojechać do wydm jeszcze przed zmrokiem, bo jazda po nich w ciemnościach jest wielkim ryzykiem - mówił przed tym etapem Rafał Marton z RMF Caroline Team.
Nagrodą dla zawodników za trudy odcinka będzie wyjątkowa lokalizacja kolejnego obozowiska. Metę zaplanowano bowiem niemal nad samym Oceanem Spokojnym.
Zobacz wyniki 8. etapu rajdu i aktualną klasyfikację generalną