Polska pokonała 1:0 Albanię w meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw świata. Spotkanie w Tiranie zostało przerwane tuż po zdobyciu gola przez Polaków - albańscy kibice zaczęli bowiem rzucać różnymi przedmiotami w polskich piłkarzy. Ostatecznie po kilkunastu minutach przerwy piłkarze wrócili na murawę. Dzięki zwycięstwu drużyna Sousy awansowała na drugie miejsce w grupie I.
W pierwszej połowie żadna z drużyn nie stworzyła stuprocentowej sytuacji. Gospodarze byli najbliżej powodzenia już w 9. minucie, gdy po błędzie Grzegorza Krychowiaka przejęli piłkę blisko pola karnego biało-czerwonych, ale nie zdołali wykorzystać liczebnej przewagi.
Podopieczni Paulo Sousy częściej posiadali piłkę, ale nic z tego nie wynikało, poza kilkoma rzutami rożnymi, które zresztą również nie stanowiły zagrożenia dla rywali.
W 30. minucie na uderzenie z dystansu zdecydował się Piotr Zieliński, jednak Etrit Berisha nie miał kłopotów ze złapaniem piłki. To był jedyny celny strzał Polaków przed przerwą. Albańczycy nie mieli żadnego takiego uderzenia.
Po przerwie obraz meczu długo nie ulegał zmianie. Przeważali biało-czerwoni, ale wciąż brakowało - z obu stron - groźnych sytuacji.
W 72. minucie po błędzie Albańczyków piłkę przejął Krychowiak, mógł strzelać, ale zdecydował się na podanie do Lewandowskiego, które zostało zablokowane przez rywali.
Pięć minut później podopieczni Sousy wreszcie dopięli swego - po akcji z udziałem dwóch rezerwowych zawodników. Po dośrodkowaniu Mateusza Klicha precyzyjnym strzałem popisał się wprowadzony krótko wcześniej na plac gry Karol Świderski.