Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa oświadczyła, że identyfikacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej dokonywali przedstawiciele Polski i krewni ofiar. Dodała, że to strona polska nalegała na jak najszybsze przekazanie jej szczątków ciał ofiar katastrofy.
Szczątki ofiar katastrofy smoleńskiej znajdowały się na terytorium Rosji jedynie od 10 do 13 kwietnia 2010 roku i kwestia pełnowartościowych badań przez specjalistów rosyjskich po prostu nie była rozpatrywana - powiedziała Zacharowa na briefingu w MSZ Rosji.
Jak dodała, "strona polska sama poprosiła o przekazanie szczątków możliwe jak najszybciej i wszelkimi sposobami ponaglała w tej kwestii stronę rosyjską".
Według jej słów "faktycznie badania szczątków (ciał ofiar) przez ekspertów medycyny sądowej w Moskwie prowadzone były w trybie pilnym tylko 11 i 12 kwietnia (2010 roku)". Przedstawicielka MSZ Rosji oświadczyła, że "identyfikacja ciał dokonywana była bezpośrednio przez przedstawicieli Polski i krewnych ofiar. W przypadku, gdy identyfikacja szczątków była niemożliwa, przekazywane były one stronie polskiej pod numerami".
Jak kontynuowała rzeczniczka, do trumien ciała układane były również w obecności przedstawicieli Polski. Układane były bez obmycia, ponieważ to sami Polacy na to nalegali; planowali oni prowadzenie dalszych ekspertyz i zależało im na zachowaniu jak największego (zasobu) materiału dla ewentualnych badań - powiedziała Zacharowa.
Jej zdaniem władze rosyjskie i eksperci "uczynili wszystko, co możliwe w tej sytuacji"; i "robili wszystko w jak najściślejszej koordynacji ze stroną polską".
Za to, co działo się ze szczątkami po powrocie do Polski, Rosja nie może odpowiadać - oświadczyła rzeczniczka rosyjskiego ministerstwa.
MSZ opublikowało dokument na Twitterze. Poinformowano, że to "Protokół o niektórych kwestiach identyfikacji ciał osób, które zginęły w katastrofie samolotu Tu-154 nr 101 z 10 kwietnia 2010 roku".