Na gdańskim cmentarzu Srebrzysko odbył się ponowny pogrzeb Arkadiusza Rybickiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej. W maju, mimo sprzeciwu rodziny, szczątki Rybickiego zostały ekshumowane na potrzeby śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Krajową.
W ponownym pochówku Rybickiego udział wzięło kilkaset osób - członkowie rodziny, przyjaciele i znajomi. Na pasie zieleni ciągnącym się przez środek Alei Zasłużonych, przy której pochowany został Rybicki, rozłożono długą na kilkadziesiąt metrów polską flagę. W momencie, gdy trumna ze zwłokami opuszczana była do grobu, flaga została podniesiona przez stojących wokół niej ludzi.
Brat był osobą, która swój patriotyzm przejawiała w bardzo wielu postaciach i w czasach, kiedy naprawdę trzeba było dużej odwagi, żeby stanąć i powiedzieć prawdę. Uważam, że ta flaga w kolejnym - drugim już pochówku, jest potrzebna i będzie takim symbolem pamięci ojczyzny, w czasie, w którym państwo zawodzi - powiedział dziennikarzom przed pogrzebem senator Sławomir Rybicki (PO), brat Arkadiusza nazywanego przez przyjaciół Aramem.
Małgorzata Rybicka, wdowa po gdańskim polityku, zwracając się do zebranych na pogrzebie osób podkreśliła, że rodzina "przeszła bardzo ciężkie chwile". Teraz doczesne szczątki Arama znowu spoczną w pokoju, a my będziemy pielęgnować pamięć o dobrym, twórczym, odważnym i przyjaznym człowieku - zaznaczyła.
Sławomir Rybicki w rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że ekshumację szczątków jego brata przeprowadzono "wbrew woli rodziny, wbrew właściwie decyzji sądu, który zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego z zapytaniem czy rodzinie przysługuje prawo zażalenia na taką głęboką ingerencję prokuratury".
Państwo polskie, poprzez swoje instytucje - prokuraturę, dokonało czynności, które państwu polskiemu chwały nie przynoszą - powiedział też dziennikarzom senator Rybicki. Dodał, że "rodzina uznaje ekshumację za niepraworządną" i "będzie się w przyszłości domagać sprawiedliwości". Uważamy, że mamy rację i że w tym sporze tą rację udowodnimy - zaznaczył.
Pytany o efekty badań poekshumacyjnych, powiedział dziennikarzom, że "żadna z hipotez (przyjmowanych przez prokuraturę) nie potwierdziła się". Oddano nam zwłoki brata, chowamy je z nadzieją, że już nigdy nie będą naruszane i będą spoczywać w spokoju - powiedział Rybicki. Dodał, że w czasie ekshumacji został uszkodzony pomnik nagrobny jego brata. Oddano go do renowacji i za kilka dni powróci na mogiłę.
Szczątki Arkadiusza "Arama" Rybickiego - działacza społecznego i posła, zostały ekshumowane w nocy z 14 na 15 maja. Czynnościom tym sprzeciwiała się rodzina zmarłego, której członkowie kierowali do prokuratury oraz różnych przedstawicieli rządu apele o odstąpienie od ekshumacji.
(mn)