Jest szansa dla zwalnianych pracowników Fiata z fabryki w Tychach. To uruchomienie produkcji nowego modelu w zakładach Opla w Gliwicach - ustalił dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda.
Rząd miał w planach na dziś dyskusję o wsparciu dla branży motoryzacyjnej. Ministrowie mieli rozmawiać o tym, jakie ulgi dać nowemu inwestorowi, który chce wyłożyć potężne pieniądze. Na rządzie stanie decyzja o wsparciu dla dużego innego koncernu samochodowego, który zadeklarował i podtrzymuje ofertę bezpośrednich inwestycji na poziomie blisko miliarda - zapowiadał wczoraj świeżo upieczony wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński, nie zdradzając, o jaki koncern chodzi. Według informacji naszego dziennikarza, mowa właśnie o Oplu, który chce uruchomić w Gliwicach produkcję nowego modelu.
Rząd miał się dzisiaj zająć także wsparciem dla urzędów pracy w Tychach i okolicach.
Poza tym, według zapowiedzi, ministrowie mają spotykać się w tym tygodniu również z przedstawicielami branży motoryzacyjnej.
Wczoraj minister pracy i polityki społecznej zapewniał w rozmowie z reporterem RMF FM Krzysztofem Berendą, że rząd zaangażuje się w pomoc zwalnianym z Fiata. Jeżeli będzie taka potrzeba, to z rezerwy ministra pracy, z rezerwy Funduszu Pracy uruchomimy pieniądze na programy specjalne - na przykład na zmianę kwalifikacji, przeszkolenie, na dotacje na działalność gospodarczą - mówił Władysław Kosiniak-Kamysz.
W ubiegłym tygodniu Fiat Auto Poland oficjalnie potwierdził, że w pierwszym kwartale 2013 roku fabryka koncernu w Tychach zamierza zwolnić 1,5 tysiąca osób. Oznacza to, że pracę straci jedna trzecia obecnej załogi. Dyrekcja tłumaczy zwolnienia spadkiem sprzedaży aut. Związkowcy mówią jednak, że to efekt zaplanowanego zakończenia produkcji modelu panda poprzedniej generacji.
Informacja o planowanych zwolnieniach pracowników była spodziewana wśród związkowców i obserwatorów rynku motoryzacyjnego od kilku miesięcy. Przedstawiciele związków byli jednak zaskoczeni skalą zwolnień - dotąd nieoficjalnie wymieniało się liczbę około tysiąca pracowników. Analizy Fiata wykazały jednak, że przy spodziewanym w przyszłym roku zmniejszeniu produkcji do poniżej 300 tysięcy aut (nieoficjalnie mówi się o produkcji ponad 250 tysięcy aut rocznie) fabryka nie będzie potrzebować aż 1,5 tysiąca obecnych pracowników.