Stany Zjednoczone przygotowują nowy projekt “znaczących" sankcji gospodarczych, jakie zostaną nałożone na wenezuelskie instytucje finansowe - zapowiedział specjalny wysłannik USA ds. Wenezueli Elliott Abrams. Jak dodał, w planach jest też cofnięcie wiz.
Abrams nie podał żadnych szczegółów w kwestii sankcji, ale warto zauważyć, że jego ostrzeżenie pojawiło się nazajutrz po zapowiedzi ministerstwa skarbu USA, że rosyjski Evrofinance Mosnarbank został obłożony sankcjami w związku z jego domniemanym wspomaganiem wenezuelskiej państwowej spółki naftowej Petroleos de Venezuela SA (PDVSA) w obchodzeniu amerykańskich restrykcji finansowych.
Jak wskazuje też Reuters, zapowiedź ma miejsce tuż po ogłoszeniu przez Caracas, że ostatnia grupa amerykańskich dyplomatów ma opuścić ten kraj w ciągu najbliższych 72 godzin.
Waszyngton utrzymuje, że to nie Wenezuela, lecz Departament Stanu podjął decyzję o ich wyjeździe i ma to związek z pogarszającymi się warunkami bytowymi, m.in. z ciągnącą się przez kilka dób awarią systemu dostarczania energii elektrycznej na większości terytorium kraju. Władze Wenezueli mają jednak inny pogląd na sprawę. Zamierzają - jak podał we wtorek TASS - zwrócić się o pomoc do Rosji, Chin, Iranu oraz Kuby, by kraje te zażądały bezstronnego śledztwa ONZ ws. dokonania przez dyplomatów USA sabotażu, który pozbawił Wenezuelę prądu.
Decyzja o wyjeździe amerykańskich dyplomatów nie przedstawia sobą żadnej zmiany w polityce USA wobec Wenezueli - podkreślił we wtorek Abrams, dodając, że "w jeszcze mniejszym stopniu wskazuje ona na zmniejszenie amerykańskiego zaangażowania we wspieranie walki o demokrację, jaką podjęło społeczeństwo Wenezueli".
Zarazem jednak powiedział, że dyplomacja amerykańska prowadzi obecnie rozmowy z innymi państwami, które w razie potrzeby mogłyby przejąć rolę "Mocarstwa opiekuńczego", jak przewiduje Konwencja genewska i podjąć się zadań związanej z ochroną obywateli amerykańskich, w wypadku, gdyby doszło do zerwania stosunków dyplomatycznych.
Specjalny wysłannik zajmujący się koordynacją polityki wobec Wenezueli zapowiedział też, że w planach Departamentu Stanu jest unieważnienie kolejnych wiz uprawniający do wjazdu na terytorium USA.
Przed tygodniem wiceprezydent USA, Mike Pence poinformował o unieważnieniu wiz USA wydanych uprzednio 77 obywatelom Wenezueli - urzędnikom niższego szczebla w administracji rządowej oraz członkom ich rodzin. Chodziło o to, by tym sposobem skłonić ich od opuszczenia zdyskredytowanego obozu władzy, na którego czele stoi skorumpowany prezydent Nicolas Maduro.
Sankcje są ważnym elementem presji. Każdorazowe ich ogłoszenie wywołuje nerwowe reakcje władz Wenezueli.
Na początku stycznia USA nałożyły sankcje na Wenezuelę, które objęły m.in. prywatną stację Globovision Tele i ponad 20 innych podmiotów. Podobne restrykcje zostały też nałożone na Kubę i Nikaraguę, które doradca prezydenta Trumpa ds. bezpieczeństwa John Bolton zakwalifikował jako "trojkę tyranii" i nazwał "nikczemną kolebką komunizmu na Zachodniej Półkuli".
Resort finansów podał wówczas na swych stronach, że obywatele USA mają czas do 8 stycznia 2020 roku na zakończenie współpracy z Globovision.
Pod koniec stycznia, już po tym, gdy na fali masowych antyrządowych protestów Guaido obwołał się tymczasowym prezydentem Wenezueli, USA nałożyły sankcje na eksport ropy przez państwowy koncern naftowy PDVSA.
Poprzedni pakiet sankcji, polegających na zakazie handlu wenezuelskim złotem, Waszyngton nałożył na Caracas na początku listopada ubiegłego roku. Według przedstawicieli amerykańskiej administracji, Maduro, aby obejść wcześniejsze sankcje, wyeksportował nielegalnie do Turcji 21 ton złota, w nadziei na podreperowanie zrujnowanej wenezuelskiej gospodarki.
Także we wtorek sekretarz stanu Mike Pompeo zapowiedział nowe sankcje wobec Wenezueli. W swym wystąpieniu podczas odbywającej się w Houston w Teksasie dorocznej, prestiżowej konferencji CERAWeek z udziałem kierownictwa i kadry menedżerskiej czołowych koncernów wydobywczych, Pompeo podkreślił, że jego kraj nie zawaha się przed "użyciem wszelkich dostępnych środków ekonomicznego nacisku dla uregulowania kryzysu, w jakim pogrążyła się Wenezuela".