Donald Trump zaapelował do przywódców wojskowych w Wenezueli o przejście na stronę opozycji i Juana Guaido, który obwołał się prezydentem tego kraju. Amerykański prezydent wezwał także do wpuszczenia pomocy humanitarnej do Wenezueli.
Oczy świata są dziś skierowane na was - zwrócił się do wenezuelskich przywódców wojskowych Trump w przemówieniu, które wygłosił w Miami. Możecie przyjąć ofertę amnestii prezydenta Guaido i żyć w pokoju z swoimi bliskimi - dodał.
Jeśli nie przejdziecie na stronę Guaido, możecie wybrać inną drogę i nadal wspierać Maduro. W tym przypadku nie będziecie mogli ukryć się i stracicie wszystko - ostrzegł Trump, nazywając przy okazji dotychczasowego prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro "kubańską marionetką".
Trump podkreślił, że chciałby "pokojowego przejścia władzy w Wenezueli", ale nie wykluczył interwencji wojskowej w tym kraju. Wszystkie opcje są brane pod uwagę - zapowiedział.
Amerykański prezydent powiedział, że jego zdaniem czas socjalizmu na świecie dobiega końca. Dni komunizmu są policzone w Wenezueli, ale także w Nikaragui i na Kubie. Przez dziesięciolecia socjalistyczne dyktatury Kuby i Wenezueli wspierały się wzajemnie: Wenezuela zaopatrywała Kubę w ropę naftową, w zamian za to Kuba wspierała wenezuelski reżim policję państwową z Hawany. Te czasy minęły, sojusz między tymi dwiema dyktaturami dobiega końca - stwierdził.
Pomoc humanitarna dla Wenezueli gromadzona jest w kolumbijskim mieście Cucuta. Na razie nie wiadomo, czy zgromadzone na granicy zapasy dotrą do potrzebujących Wenezuelczyków - zgodę na to musi w praktyce wyrazić tamtejsze wojsko, które do tej pory pozostało lojalne wobec dotychczasowego prezydenta Nicolasa Maduro.
Guaido zapowiedział, że zapasy pomocy zostaną przetransportowane przez granicę 23 lutego przez ok. 600 tys. wenezuelskich ochotników. Zmobilizujemy się w kraju i za granicami - napisał dwa dni temu na Twitterze.
Jednak jak dotąd nic nie wskazuje na to, by armia miała zamiar zignorować rozkazy oficjalnie urzędującego prezydenta Nicolasa Maduro. Może się więc okazać, że dojdzie do konfrontacji między protestującymi Wenezuelczykami i opozycją a siłami rządowymi.
Rząd Maduro doprowadził Wenezuelę na skraj całkowitego załamania gospodarczego. Zachód, który nałożył na Caracas liczne sankcje, oskarża też dotychczasowego prezydenta o zapędy dyktatorskie, podminowywanie demokracji i korupcję.
23 stycznia na fali masowych antyrządowych protestów Guaido obwołał się tymczasowym prezydentem Wenezueli. Uznał, że wybory prezydenckie z maja 2018 roku, które wygrał Maduro, nie były demokratyczne.
Przejęcie władzy przez Guaido uznało ponad 40 państw i Parlament Europejski. Nowego status quo nie zaakceptowała Rosja, która oznajmiła, że uważa Maduro za jedynego prawowitego prezydenta Wenezueli.