Grupy migrantów wciąż znajdują się na Białorusi przy granicy z Polską. Według licznych doniesień, do obozu znajdującego się przy przejściu zmierzają kolejne grupy. W związku z sytuacją na Białorusi Unia Europejska zamierza rozszerzyć sankcje wobec tego kraju, które miałyby objąć m.in. państwową linię lotniczą Belavia. Prezydent Alaksandr Łukaszenka odgraża się, że w odpowiedzi może odciąć tranzyt gazu przez swoje terytorium. Z kolei Turcja, która jest oskarżana o transportowanie migrantów na Białoruś, ogłosiła, że zakaże lotów do Mińska imigrantom z Bliskiego Wschodu. Polski rząd natomiast już planuje, co poradzić w sytuacji, gdy skończy się stan wyjątkowy przy granicy. Natomiast prezydent USA Joe Biden w rozmowie z dziennikarzem RMF FM zabrał głos ws. sytuacja na granicy - stwierdził, że jest "bardzo niepokojąca".
- Białoruski komitet graniczny poinformował, że kolejni migranci zmierzają w stronę obozu przy granicy z Polską.
- Straż graniczna przekazała, że ponad tysiąc migrantów koczuje pod granicą w pobliżu Kuźnicy.
- Przez Ukrainę do Niemiec ma prowadzić nowy szlak migrantów. Władze Ukrainy zapowiedziały wzmocnienie granicy.
- W czasie zamkniętego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ USA i europejscy członkowie Rady (poza Rosją) potępili działania Białorusi.
- Turcja wprowadziła zakaz lotów z jej terytorium do Mińska dla obywateli Syrii, Jemenu i Iraku.
Joe Biden po raz pierwszy publicznie skomentował kryzys na polsko-białoruskiej granicy. "To bardzo niepokojące. Zakomunikowaliśmy nasze obawy Rosji i zakomunikowaliśmy je Białorusi" - powiedział naszemu amerykańskiemu korespondentowi Pawłowi Żuchowskiemu prezydent USA, przed odlotem do rezydencji Camp David.
Jeśli Polska zamknie granicę z Białorusią, ta odpowie tym samym - powiedział w piątek minister spraw zagranicznych Białorusi Uładzimir Makiej. Szef dyplomacji oświadczył, że Białoruś jest gotowa odpowiedzieć na sankcje "maksymalnie ostro".
Białoruski minister, którego cytuje agencja BiełTA, zapewniał również, że jego kraj jest gotów wpuścić na granicę od strony białoruskiej przedstawicieli organizacji międzynarodowych i dziennikarzy. Powiedział również, że "były w tej sprawie pytania Komisji Europejskiej".
Makiej zapewniał też, że Białoruś robi wiele dla zażegnania kryzysu migracyjnego, m.in. wycofała do krajów pochodzenia ok. 2000 migrantów, a także pozbawiła 30 firm turystycznych prawa ich zapraszania, zaś na granicy zatrzymano ok. 700 osób, które próbowały ją nielegalnie przekroczyć.
Mińsk jest gotów na najostrzejszą reakcję, jeśli konsultacje w ONZ zostaną wykorzystane przez UE jako argument do wprowadzenia kolejnych sankcji - oświadczył rzecznik białoruskiego MSZ Anatol Hłaz.
Resort spraw zagranicznych zaznaczył, że "zamknięte konsultacje" członków Rady Bezpieczeństwa ONZ wokół sytuacji na granicy Białorusi i Polski, które odbyły się w czwartek, "zostały wyreżyserowane, by następnie wysunąć wobec Mińska bezpodstawne oskarżenia".
Inicjatorami były kraje UE i USA. I sens tego wyreżyserowanego przedsięwzięcia właśnie na tym polegał, by po raz kolejny stworzyć pretekst informacyjny do bezpodstawnych oskarżeń wobec Białorusi - podkreślił Hłaz. Uzupełnił, że "jest to stary goebbelsowski chwyt (...) jeśli powtórzy się kłamstwo tysiąc razy, to ludzie w nie uwierzą".
Minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński wystosował wraz ze swoimi odpowiednikami z Litwy, Łotwy, Austrii i Estonii list do organizacji międzynarodowych i pozarządowych, w którym zaapelowano o "podjęcie współpracy" z białoruskimi władzami w celu zorganizowania pomocy dla osób, dla których przyjazd na terytorium krajów UE został "zorganizowany przez białoruskie władze".
W celu uniknięcia tragedii i zapobieżenia kryzysowi humanitarnemu na terytorium Białorusi wzywamy Państwa do podjęcia współpracy z władzami białoruskimi i innymi zainteresowanymi stronami w celu zorganizowania pomocy humanitarnej i medycznej dla osób, których przyjazd na terytorium tego kraju został zorganizowany przez białoruskie władze - apelują ministrowie.
W liście podkreślono, że kryzys na wschodnich granicach UE jest "sztucznie kreowany przez białoruski reżim w celu wywarcia politycznej presji na UE i jej państwa członkowskie". W ostatnich miesiącach władze białoruskie zachęcały obywateli państw trzecich do przyjazdu na Białoruś, wydawały im wizy turystyczne, sprowadzały ich w pobliże granicy Białorusi z Unią Europejską i zmuszały ich do nielegalnego przekraczania granicy i przechodzenia na terytorium Łotwy, Litwy i Polski - przypominają europejscy ministrowie.
To instrumentalizacja migracji i wykorzystywanie ludzi do celów politycznych, które potępiamy - zaznaczają autorzy listu. Zwracają także uwagę na to, że nadchodzący sezon zimowy i związane z nim pogarszające się warunki pogodowe stwarzają "wysokie ryzyko dla osób odbywających te niebezpieczne podróże". Zapewniają, że "tam, gdzie to możliwe, Łotwa, Litwa i Polska dostarczają na swoich terytoriach natychmiastową pomoc humanitarną i medyczną potrzebującym jej osobom".
W Brukseli odbyło się spotkanie ambasadorów Polski, Niemiec, Francji i państw bałtyckich oraz przedstawicieli instytucji unijnych ws. kryzysu przy granicy polsko-białoruskiej - dowiedziała się PAP ze źródeł unijnych.
Spotkanie w wąskim gronie zorganizowała Słowenia, która sprawuje prezydencję w UE.
Z informacji PAP wynika, że polski ambasador po raz kolej przedstawił aktualne informacje na temat sytuacji na polsko-białoruskiej granicy oraz oczekiwania wobec instytucji unijnych, począwszy od zwołania nadzwyczajnego szczytu UE w formie wideokonferencji, poprzez zakończenie prac nad sankcjami i rozpoczęcie prac nad kolejnym pakietem restrykcji.
Ambasador Litwy przedstawił również informacje na temat sytuacji w związku z kryzysem w swoim kraju. Z informacji PAP wynika, że Litwa podniosła kwestie organizacji lotów readmisyjnych z Grodna.
Rozmowy dotyczyły też działań linii lotniczych w kontekście kryzysu migracyjnego.
Dziennikarze będą mogli przebywać w strefie przygranicznej - ustalili dziennikarze RMF FM. To jedno z założeń nowych regulacji, które rząd będzie chciał wprowadzić na granicy z Białorusią po wygaśnięciu stanu wyjątkowego.
Jak ustaliło RMF FM, obecność dziennikarzy na granicy będzie podlegała określonym zasadom, a pozwolenie będzie wydawać komendant straży granicznej.
Stany Zjednoczone rozważają użycie "różnych narzędzi" wobec Białorusi w odpowiedzi na użycie przez nią migrantów jako broni oraz antydemokratyczne represje - powiedział w piątek szef dyplomacji USA Antony Blinken. Dyplomata ostrzegł też Rosję przed próbą powtórzenia inwazji na Ukrainę.
Jesteśmy bardzo zaniepokojeni użyciem migrantów jako broni politycznej przez reżim. Nie będę zapowiadał z wyprzedzeniem żadnych możliwych sankcji, ale rozważamy użycie różnych narzędzi, które mamy - powiedział Blinken podczas konferencji prasowej po spotkaniu ze swoim katarskim odpowiednikiem, wicepremierem Mohamedem ibd Abdulrahmanem as-Sanim.
Blinken odniósł się też do "nieregularnych" ruchów wojsk rosyjskich w pobliżu granicy z Ukrainą, wyrażając swój niepokój i ostrzegając Rosję przed popełnieniem "poważnego błędu".
Nie wiem, jakie stoją za tym intencje, nie wiem, co siedzi w umyśle prezydenta Putina (...) ale widzieliśmy w przeszłości, jak Rosja zmasowała wojska przy granicy, stwierdziła, że została sprowokowana przez Ukrainę i przeprowadziła inwazję, w gruncie rzeczy robiąc to, co sobie zaplanowała (...) więc to prowokuje obawy o powtórkę z 2014 r. - powiedział sekretarz stanu USA. Zaznaczył, że taki scenariusz byłby poważnym błędem Rosji, a Waszyngton blisko koordynuje swoje podejście z sojusznikami w Europie.
Rząd Iraku proponuje dobrowolną repatriację Irakijczykom, którzy utknęli na granicy Polski z Białorusią - przekazał w piątek agencji AFP jeden z irackich dyplomatów.
Jesteśmy gotowi zorganizować więcej niż jeden lot (...) dla wszystkich tych (Irakijczyków), którzy będą chcieli dobrowolnie powrócić do kraju - oświadczył rzecznik irackiego ministerstwa spraw zagranicznych Mohammed al-Sahaf.
Wśród posiadających irackie obywatelstwo migrantów na granicy są w głównej mierze iraccy Kurdowie, którzy uciekają ze swojego autonomicznego regionu w kraju z powodu problemów ekonomicznych i niestabilności - zauważa AFP.
By pomóc swoim obywatelom i zapewnić im bezpieczeństwo, na granicę polsko-białoruską wysłano irackich dyplomatów z placówek w Moskwie i Warszawie - tłumaczył al-Sahaf. W zeszłym tygodniu konsulaty białoruskie w Irbilu i Bagdadzie, gdzie wydawano Irakijczykom wizy turystyczne, "zostały tymczasowo zamknięte" - dodał rzecznik.
UE nałoży w nadchodzącym tygodniu nowe sankcje w związku z trwającym konfliktem migracyjnym z Białorusią - zapowiedział niemiecki szef MSZ Heiko Maas. O szczegółach informuje w piątek "Die Welt".
W poniedziałek w Brukseli ma odbyć się spotkanie ministrów spraw zagranicznych UE. Zapaść ma decyzja, że "sankcje zostaną rozszerzone na osoby, które pośrednio lub bezpośrednio wspierają przemyt migrantów na Białoruś" - zapowiedział Maas na łamach "Rheinische Post" i "Bonner General-Anzeiger". Maas nie wykluczył również sankcji wobec linii lotniczych, wspomagających ten proceder.
Musimy dopilnować, aby ta sieć przemytników została przerwana - podkreślił Maas. Wkrótce pojawić się ma "obszerna lista osób, objętych sankcjami". Minister zapowiedział, że "wszystkie linie lotnicze muszą mieć świadomość, kto jest winny współudziału w nielegalnym przemycie, a kto będzie musiał ponieść konsekwencje, w tym sankcje za prawa do przelotu lub zezwolenia na lądowanie (na terenie UE)".
Migranci otrzymują kolejne instrukcje, związane z długotrwałym oddziaływaniem na Polskę - poinformował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Dodał, że kryzys polityczny wytworzony przez służby białoruskie obliczony jest na długotrwałą destabilizację Polski.
Migranci otrzymują kolejne instrukcje, związane z długotrwałym oddziaływaniem na Polskę. +Okażcie cierpliwość, wytrzymajcie jeszcze tydzień+ - napisał na w piątek na Twitterze rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.